Piłka kopana wieczorową porą

Potrzeba zachowania jako-tako dobrego mniemania o ludziach zajmujących się polityką musi chyba odbierać mi już trzeźwość spojrzenia, bo chcę wierzyć, że ten nastroszony kogucik-pajac, co rzecznikiem był (i może znowu będzie), specjalnie namówił zaprzyjaźnionych gangsterów kupców z ryneczku Kalisza (miasta, nie posła!), żeby mu te niezgłoszone przelewy zrobili na zapas, coby ich użyć jako pretekstu w ustawionej bijatyce podwórkowej między rządem i opozycją, zamiast jak przyzwoici gangsterzy, pieniążki z rączki do rączki. Co mi jest, że zamiast pomyśleć, że to drobny, zapominalski cwaniaczek, kombinujący nielegalną kasę na boku, myślę, że to większy, perspektywicznie myślący, polityczny cwaniak?

Albo ten drugi aktor ze wspomnianej ustawki, co to nie umie (wraz z najbliższą rodziną, nieszczęsny!) odróżnić wypasionego czasomierza o cenie celowo-prowokująco przekraczającej pułap kłopotliwego zeznania majątkowego, od marnej podróbki tegoż. Co mi jest, że zamiast pomyśleć, że to najwyraźniej przesadnie nieostrożny, a do tego zapominalski cwaniaczek, chytrym oczkiem, niczym sroka, spozierający w stronę drogich świecidełek, myślę, że to większy, perspektywicznie myślący, polityczny cwaniak?

Albo jeszcze ta wymiana jajcarza-księgowego pesel-no-pasaran na całkiem zielonego królika z kapelusza szkolnego magika. Co mi jest, że zamiast pomyśleć, że to taki jeszcze-jeden Napierniczak rzutem na taśmę bez sęsu, myślę, że to biedaczyna-zderzak na ciężkie czasy, o krótkim terminie przydatności do spożycia, rzucony w straceńczą misję przez pryncypała-rekina?

Ciężka sprawa, mówię Państwu, rozeznać w tej sytuacji kto i co i czym medialnie przykrywa, jak już się znowu zajrzy do tych gazet, i się człowiek naczyta jak głupi, co tam piszą, a zapomni, że to demokracja, więc przecież każdy gada głupoty jakie tylko chce, jak i kiedy chce.

Gdzie człowiek nie spojrzy, wyskakuje mu przed nosem, polanym sosem, chińska podróbka o aromacie identycznym z naturalnym! Aż chce się żyć wyć! Eh, my Słowianie!

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

Panie Sergiuszu!

A co do tego ma piłka kopana?

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


Jak to co ma do tego?

Przecie to jest o ekipie entuzjasty piłki kopanej, a do tego o totalnie skopanej rekonstrukcji i jeszcze bardziej skopanej mega-aferze, tej ekipy dziełem będącej ;)

Gdybym dał tytuł “Szachy wieczorową porą” to wtedy można by się czepić o co kaman, ale tak? Przy nieznośnej dosłowności nawiązania/skojarzenia?

Excessive irony case, I guess :)


Panie Sergiuszu!

Mea culpa! Jakoś za mało zajmuję się jego tuskowatością by pamiętać, że tylko przez skromność nie jest jeszcze selekcjonerem reprezentacji narodowej w piłce kopanej.

Poprawię się.

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


Subskrybuj zawartość