Miasto światła - Skyway '09

Moje miasto od kilku lat kojarzy mi się ze światłem. Konsekwentnie realizowany program eksponowania perełek architektury poprzez instalowanie coraz to nowych reflektorów, lampionów i innych szperaczy przyniósł efekt. Może czasem, aż nazbyt widoczny. Może brakuje czasem odrobiny tajemniczości w uliczkach starówki. Ale z drugiej strony, dzięki temu, nocą jest tu dość bezpiecznie.

P1050389.jpg
ul. Marii Panny

P1050354.jpg
Stary Rynek

P1050374.jpg
Dwór Artusa

P1050399.jpg
Katedra Świętych Janów

P1050406.jpg
Stary Rynek, pomnik Mikołaja Kopernika

Tak czy owak oświetlona panorama Torunia widziana z mostu lub drugiego brzegu Wisły to niezapomniany widok a spacer po zmroku po starówce to duża atrakcja.

Mimo nasycenia, czy niekiedy przesytu, światłem zorganizowano u nas jego Festiwal. Cóż to może być ten Festiwal Światła – pomyślałem. Co nowego mogę zobaczyć? Czy nie popadniemy w banał oświetlając na nowo zalane już światłem uliczki?

To co zobaczyłem bardzo przyjemnie mnie zaskoczyło. Światło pochodziło z góry, z nieba…

P1050343.jpg

P1050341.jpg

P1050348.jpg
instalacja Księżyc autorstwa Bruno Peinado

Stanąłem oko w oko z Księżycem. W ciemnym zakątku, gdzie wygaszono wszystkie lampy tylko on świecił. Kto był nie z tego świata: On czy my?

Przeciskałem się dalej przez tłum (tak, tłum ludzi!). Szedłem tam, gdzie słychać było dźwięki przypominające Cztery Pory Roku Vivaldiego, muzyka podkreślała to co zobaczyłem na fasadzie Kościoła Św. Ducha.

P1050388.jpg

P1050372.jpg

P1050355.jpg

P1050361.jpg

P1050362.jpg
Mechanika kosmosu autorstwa Nuno Maya & Carole Purnelle

Wielki zegar odmierzający dni, miesiące, lata. Czas, którego upływ widać na frontonie kościoła. Nic nie jest w stanie go zatrzymać. A my w milczeniu przyglądamy się swojemu przeznaczeniu. Memento mori, memento mori…

Kolejny przystanek – dziedziniec Planetarium i spadająca gwiazda.

P1050365.jpg

P1050364.jpg

P1050363.jpg

P1050371.jpg
Spadające gwiazdy autorstwa Jany Matejkovej.

Ciemność i pióropusz perseidy. W tle ktoś cichutko wypowiada życzenie: żeby mieć dobrego męża, żeby niczego nie brakowało, żeby było zdrowie, żeby…

Nagle nad Rynkiem przesuwają się powoli i majestatycznie świecące punkty. Tak jakby gwiazdy nie spadały a wędrowały po ciemnym niebie.

P1050375.jpg

P1050377.jpg

Lichy aparat i lichy fotograf to i zdjęcia zalatujące amatorszczyzną. Ale uwierzcie, na dole my wszyscy rozmawiający, gdzieś biegnący a one tam powoli, dostojnie płyną po niebie. Jakiś dysonans…

Na dziedzińcu Ratusza inny świat, dziwne dźwięki, dziwne plamy na ścianach. Poruszają się i ciągle zmieniają miejsce.

P1050393.jpg

P1050392.jpg

P1050394.jpg
Dryfujące gwiazdy autorstwa Nuno Maya & Carole Purnelle

Każdy, kto chce, może poruszać zapalone świeczki w stojącym na środku naczyniu z wodą. Wszystko widać na ścianach. Wreszcie jakaś namiastka wpływu na rzeczywistość, wreszcie coś od nas zależy.

Ale już dalej, na ul. Szerokiej rozrzucone na trotuarze świetlne punkty, Łzy Świętego Wawrzyńca. Ich ruch wydaje się z początku zupełnie nieregularny. Zdjęcia odsłaniają jego sens.

P1050403.jpg

P1050404.jpg
Instalacja autorstwa João Ribeiro

Znów pozostaje nam tylko patrzeć i podziwiać. Jesteśmy tak maluczcy, że ledwie widać nasze zarysy. Światło jest za to wyraźne i mocne.

Piękny pomysł i piękne wykonanie, które pozwoliło nam wyjść o tej porze z domów i uczestniczyć w dziwnych misteriach stworzonych specjalnie dla tego miasta przez różnych artystów. Okazało się, że światło, które pochodzi z góry ma wiele znaczeń i wciąż fascynuje.

Kopernik pewnie by się ucieszył.

P.S.
Festiwal odbył się w Toruniu w dniach 11-16.08 br. Więcej informacji i ogromna ilość znacznie lepszych zdjęć: http://www.skyway09.eu/

Średnia ocena
(głosy: 4)

komentarze

Pikne te zdjęcia są,

szczególnie pierwsz ekilka i tego Kościoła mi się podobają, momentami takie nierzeczywiste wrażenie to sprawia.

Co do marnych fotografów, to ja jestem najlepszym przykładem, robiłem zdjęcia w Niemczech i np. na niektórych widać pasek od aparatu, który sobie powiewał i w kadr się wciął, na innych fragmenty ręki, z kolei jak chciałem zrobic napis pewien, to uciąłem najwazniejszą część jego i nie ma dowodu na zdjęciu teraz,że kąpanie w Renie może byc lebensgefaehrlich

A z kolei nadreńskiej syrence uciąłem głowę:) (a i tak chyba biedaczka rąk nie miała)

Ale za to mam zdjęcie, całkiem udane z samym Fiodorem Dostojewskim:)


Świetne

Lubię Toruń i żałuję, że zawsze jestem tam przejazdem, ale zawsze się zatrzymuję.
Raz tylko z dziećmi byliśmy cały dzień ale to było w dawnych, dobrych czasach.
I dlatego pewnie mi się wydaje.
Że były.


PS

A jak wchodzę, idąc uliczką do Św. Janów, to przenoszę się w Dzikie Pola.


Grzesiu

Jak się robi 200 albo i więcej zdjęć to kilka może być albo z paskiem albo ucięte itp. Nie ma chyba problemu, każdy tak ma.

Od nadmiaru głowa boli, bo trzeba to wszystko obejrzeć i obrobić. Ostatnio nie robię za wiele zdjęć w jednej serii.

No ale Dostojewskiego to każdy może Ci pozazdrościć.

;)


Rafale,

eee, ja jako tradycjonalista i konserwatywny lewak aparatem niecyfrowym żem robił, więc tyle tych zdjęć nie było, ale fakt, ponad 100 z wyjazdu mam, z czego kilka mnie się podoba:)

A Dostojewskiego mam podwójnie, raz jest sam, raz ze mną:)
Swoja drogą, ciekawe, że obok pomnika Dostojewskiego spotkałem akurat Rosjan, miałem nawet zagadać, ale nieśmiały jestem, więc nie zagadałem, no.


A w ogóle cuś się zepsuło, bo

zero komentarzy pokazują wskaźniki i nie pokazuja sie po lewej komenty na SG.

To wszystko przez tę nadmierną ilość światła pewnie.


Panie Igło

Te Dzikie Pola to pozytywne czy nie bardzo…


Po prostu

Komentarze nabrały prędkości światła to i licznik jeszcze nie zauważył.

:D :D :D


Rafał

Piękny pomysł, po prostu genialne.

Dzięki Tobie mogłam sobie popatrzeć.

Festiwal Światła… Już sama nazwa hipnotyzuje, a to co widać na Twoich zdjęciach powoduje tylko żal, że nie widziałam z bliska.

W Toruniu byłam kilka lat temu na stażu, nie miałam za bardzo możliwości oglądania miasta, ale odrobinę się rozejrzałam. I co się najadłam pierników (pycha!) to moje.

Pozdrowienia.


A ja (bo nie wspomniałem)

w Toruniu nie byłem nigdy:(

A ze zdjęć widać, że warto.


Rafale,

no ale podpadłeś mi:)

Kozakowi Igle takie pytania zadawać?

“Panie Igło

Te Dzikie Pola to pozytywne czy nie bardzo…”

No pewnie że pozytywne:)

P.S. A komentarze dalej się nie pokazują, ale bardziej tu niszowo więc niż zwykle:), nikt nie wie, że mimo liczby “zero” zycie komentarzowe w blogu rafała wre:)


Dwanaście

i pozdrowienia od Serwera :)


Serwera

pozdrawiam w świetle, a jakże, lampy.

;)


Wszystkich, którzy już w Toruniu byli

i tych co nie byli jeszcze, szczególnie Grzesia, ma sie rozumieć

bardzo serdecznie zapraszam!


Rafał,

byłem kilka razy w dzień.
Takiego Torunia nie znałem. Do dziś.

Fantastyczne.


Merlocie

Musisz koniecznie wpaść, ale właśnie wieczorem.

Można wtedy zrobić mały tour dookoła rynku po bardzo przyjemnych piwniczkach, w których serwują najróżniejsze napoje o wyśmienitym smaku i kolorze.

;)


Subskrybuj zawartość