Gdzie nadzór sądu?

Pracę komorników sądowych mają obowiązek nadzorować sądy rejonowe, to one (z założenia ustawy) mają mi pieczę nad prawidłowym wykonywaniem postanowień sądu w sprawach komorniczych egzekucji sądowych.
Organizacją pracy kancelarii komorniczych, działających przy właściwym sądzie rejonowym, zajmuje się komornik. Sąd nie ingeruje w tryb pracy, harmonogram i czynności. Funkcjonariusze publiczni, jakimi są komornicy w tym zakresie mają całkowitą suwerenność.

Zadaniem sądu rejonowego jest rozstrzyganie co do zasady prawidłowości wykonania postanowienia sądu dot. egzekucji na postawie tytułu egzekucyjnego opatrzonego klauzulą wykonalności wobec dłużnika.

Obowiązkiem, zakreślonym prawem, komornika jest prawidłowe poinformowanie o terminie i miejscu licytacji: dłużnika(ów), wierzyciela (ów) inne strony postępowania.
Termin i sposób zawiadomienie obwieszczenia o licytacji określa art. 763 Kpc.

Czynności egzekucyjne. Jeśli nie wpłynął sprzeciw – pismo przeciw egzekucyjne – komornik przystępuje do czynności egzekucyjnych (czynności komornicze), które znajdują się pod ochroną przywilejów prawa w celu prawidłowego wykonania/przeprowadzenia egzekucji.
Jeśli wpływa protest sąd rozpoznaje taki i właściwe postanawia zawiadamiając komornika i dłużnika.

Zatrzymajmy się na chwile przy tym właściwie postanawia.
To, że sądy rejonowe nie są najmocniejszą stroną polskiego wymiaru sprawiedliwości wiadomo od dawna, a w zasadzie od zawsze jeśliby pokusić się o nutkę ironii. Bez ironii, to prawie jak bez soli, tylko, że czasem bywa na odwrót: nadmiaru smaku soli nawet nie usunie nutka ironii. Cóż za ironia losu, chciałoby się rzec.
O ile wyroki sądu I instancji wydawanych przez sądy rejonowe może uchylić, na wskutek wniesionej apelacji sąd II instancji i wyżej, co zdarza się dość często, o tyle przepis ten nie znajduje zastosowania w/s egzekucji komorniczych, tutaj niestety głównym rozgrywającym – wielki mistrz ironii powiada: głównym rozdającym – pozostaje rzeczony sąd rejonowy i komornik.
W zasadzie i w praktyce NIKT nie nadzoruje pracy sądu rejonowego, a co za tym idzie – prawidłowego, zgodnego z prawem, wykonania postanowienia o egzekucji.

I tu zaczyna się prawdziwy Meksyk; dowolności i swoista, wręcz bezkarność działań na samym dole społecznej i prawnej drabiny władzy sądowniczej: sąd rejonowy -– komornik.
Niejako po drodze i niejako samoistnie narzuca się pytanie: dlaczego akurat tak zostało skonstruowane prawo? Komu owe służy, co się osiąga tym sposobem?
Odpowiedź też niejako przychodzi sama.

Otóż, w tym szaleństwie jest metoda. Nie wiadomo czemu sąd nie kontroluje pracy ‘swoich’ komorników, lub, co gorsza – jeśli przyjąć za prawdziwe informacje, te pochodzące ze rewiru komornika w Środzie Śląskiej i okolic, że taka metoda łupienia frajera pozwala na osiąganie niewymiernych (niczym nieuzasadnianych) zysków.
Kto skontroluje majątek sędziów? Ups, znowu NIKT ? Cóż za ironia losu? Cóż za szczodrość ustawodawcy!

W przeważającej większości skargi pisane na czynności komornika trafiają na jego biurko, i to on sam ma się odnieść do zawartych w nich zarzutów. Trudno oczekiwać, aby złodziej sam dobrowolnie przyznał się do kradzieży i dał to na piśmie. Podobnie jest w tym przypadku – wszystko jest w zgodzie z prawem a jeśli jest inaczej to też jest dobrze. I tak się kółko zamyka. Kogo ONI wpuszczą do kółka to tylko od NICH zależy.
Obieg dokumentów w tym kraju to zupełnie inny temat – ze społecznego punktu widzenia bardzo ważny, ale nim redakcja Gazety Prawdy zajmie się oddzielnie.

W tym miejscu, w tym wpisie, jako redaktor naczelny rzeczonej Gazety, raz jeszcze chciałbym przypomnieć dramat rodziny państwa Witkowskich, którym komornik wraz z asesorem zabrali „ostatnią krowę”, co jest wbrew prawu: http://tekstowisko.com/marekpl/58453.html
Tą ostatnią „krową” było zajęcie urządzeń i sprzętów służących do wykonywania pracy zarobkowej: jedynego źródła dochodu p. Witkowskich, z którego utrzymywali siebie i regularnie spłacali swoje długi. Działania komornika spowodowały, że dłużnik został zmuszony zlikwidować swoją działalność gospodarczą.

Komornika i sądu nie trzeba odsyłać do literatury przepisów Kodeks postępowania cywilnego, Dział I (art. 758 – art. 775 – 1) Postępowanie egzekucyjne. Dobrze je znają i dobrze wiedzą, że w razie ich: omyłki, zaniechania, błędu umyślnego lub niezamierzonego zapłaci w części ułamkowej reszta społeczeństwa, którą reprezentuje Skarb Państwa. Patrz art. 769 Kpc.

Rolą mediów jest interwencja dziennikarska, tam, gdzie działania funkcjonariuszy publicznych są niezgodne z prawem, publikowanie spraw ważnych i ciekawych. Dociekanie.
Zatem, w tym konkretnym przypadku (KM 722/06), redakcja postara się dociec przyczyny innego stosowania prawa w Międzychodzie.
Postaramy się wyjaśnić sprawę usilnej próby sprzedaży zajętego samochodu Land Rover należącego do osoby trzeciej:
wyznaczania terminu licytacji bez powiadomienia dłużników;
niesporządzenia rozdziału środków uzyskanych z licytacji;
niewydawania dokumentacji z czynności komorniczych;
uniemożliwiania dłużnikowi wglądu do akt.

Średnia ocena
(głosy: 0)
Subskrybuj zawartość