Tematy, których (raczej) unikamy

Czy jesteśmy dość tolerancyjni; kochający; uczciwi i wspaniałomyślni?
I tak i nie. Tutaj bowiem istnieje ścisła zależność – korelacja czasu i okoliczności.
Budzi się w nas zdolność do uczuć wyższych zwłaszcza wtedy, kiedy w kalendarzu pojawia się okres świąt. Zapewne wcale nieprzypadkowo wielkie zbieranie Wielkiej Orkiestry przypada właśnie w pierwszej dekadzie karnawałowego szaleństwa. (Gdyby w podobny sposób zorganizowano i przeprowadzono wybory dawno byłoby – tutaj pozwolę sobie na trywializm – pozamiatane.).

W okresie świąt jesteśmy bardziej szczodrzy i mamy większe serce, jesteśmy zdolni więcej zapomnieć, wybaczyć i …
A dzieje się tak dlatego, że w nas samych jest sporo rozmaitych przewin i z psychologicznego punku widzenie takie przebaczenie, szczodrość drugiego serca jest nam (do czegoś tam) potrzebna, aby poczuć odrobinę ulgi i podnieść wartość własną o kilka choćby punktów w oczach innych – własnych zresztą też.

Doskonale zdawałem sobie sprawę, że moja publikacja (http://www.tekstowisko.com/marekpl/53832/zanim-cie-oskubia-jest-fajnie-n...) przejdzie niezauważona gdyż trafia w estetykę świąt, burzy jej harmonię i ten święty spokój …

Przy stole świątecznym siedzą goście, siedzi Jadzia i Bronek jakieś dziwne miny stroją do siebie. Bronkowi wesoło skaczą jajka, czy to na widok baranka? Nie Pani Jadzia – na co dzień żona Franka – niechcący zapewne zaczepiła rozporek Bronka pod stołem.
A pod innym dachem, przy innym stole lub gdzieś na strychu lub najętym na mieście pokoju albo w stodole też coś się dzieje. Wszędzie spiskuje wiarołomność i zdrada , chęć zaspokojenia chuci

I aby było sprawa była jasna: nie wrzucam wszystkiego do jednego worka. Wskazuję tylko, że tak też się dzieje niekiedy.
Nie piszę nawet, że to jest mój blog i…
Bo nie mój jest ten kawałek podłogi, na którym mogę (co chcę sobie) robić.
Wszak piszę i wystawiam to (pisanie) na ocenę publiczną. I żadne tłumaczenie, że u mnie blogu mogę sobie pisać co chcę, a kto nie chce niech tutaj nie zagląda. nie ma żadnego realnego uzasadnienia.
Gdybym tak rozumował, to wystarczyłaby mi szuflada, w której lądowałyby moje opinie, komentarze, spostrzeżenia. W taki sposób mógłbym sobie budować nierealny świat fikcyjnego bytu.
Relanych bytów trzeba bronić. Długo i z determinacją.

Dom
jest dla nas twierdzą
której bronimy
do czasu
kiedy upadnie
sztandar pozorów
obłuda wyjdzie przed szereg
mosty zostały rzucone
bramy otwarte na oścież
wartownie puste
z wieży trębacz w róg dmie
odwrót

pusty stół na środku pokoju
nadchodzi wojna
odstawiasz krzesło
czas świece zgasić
już pora

Średnia ocena
(głosy: 0)
Subskrybuj zawartość