Uniewinniłem bandytę.

Dwa tygodnie temu byłem ławnikiem w sądzie szkockim.

W maju tego roku miejscowy dżentelmen przylał swojej kobiecie w trakcie seksu (według oskarżenia), na jego zakończenie (według obrony). Według obrony było to działanie w obronie własnej. Co więcej, w czasie zatrzymania był agresywny (według oskarżenia) w stosunku do policjantów. Ciążyły zatem na owym dżentelmenie dwa zarzuty: pobicia kobiety i stawiania oporu przy zatrzymaniu.

Wydawałoby się, że sprawa jest ewidentna. W końcu obie strony zgadzały się co do tego, że chłop przylał babie. Dla mnie jest winny pierwszego zarzutu. Drugi też wygląda prawdopodobnie. A co sądzą ławnicy szkoccy? Gość jest niewinny lub nie udowodniono mu winy, co skutkuje oddaleniem zarzutów! Gdyby linia podziału przebiegała zgodnie z płcią, to bym rozumiał – każdy Szkot może zasiąść na ławie oskarżonych. Niestety nie – większość kobiet uważała, że biedaczek jest niewinny! Na piętnaścioro ławników tylko troje było za winą w sprawie pobicia kobiety i czworo w sprawie stawiania oporu policji!

Dziki to kraj i dzikie obyczaje…

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

@JM

Może to było w ramach igraszek, a później pokłócił się z kobietą i dopiero wtedy go zaskarżyła?
A swoją drogą – ciekawy ten werdykt w dobie dyktatury gender…

pozdrawiam

Gadający Grzyb


Panie Gadający Grzybie!

To były igraszki. Oskarżenie twierdziło, że została zaproszona. Obrona, że się wprosiła. Potem się posprzeczali i facet przylał babie, a potem poszedł oglądać mecz u znajomych.

Mnie ideologia tego „gender” jest zupełnie obca, natomiast facet jest msz* bandytą.

*moim skromnym zdaniem

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


@JM

Ta wzmianka o “gender” dotyczyła reszty ławników – wszak uczą nas tu w Polsce, iż tego typu kwestie należy rozpatrywać poprzez jedynie słuszną ideologię – bo tak ponoć jest na Zachodzie. Okazuje się, że nie bardzo.

Co do zajścia – typowa “awantura domowa”. Nie mam bliższych danych, więc nie będę rozsądzał. Ale cały kontekst sądowo-sytuacyjny pokazuje ciekawe uwarunkowania…

pozdrawiam

Gadający Grzyb


Panie Gadający Grzybie!

Co do tego, że jest to awantura domowa, to zgadzam się. Co do bzdur na temat „gender”, to jest to obecne wśród polityków i „kręgów opiniotwórczych”. Normalni ludzi takimi duperelami nie zawracają sobie głowy.

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


Subskrybuj zawartość