Czy jest możliwe „małżeństwo homoseksualne”?

Żeby odpowiedzieć na tytułowe pytanie należy odpowiedzieć na pytanie: „co to jest małżeństwo?” Otóż związki mężczyzn i kobiet w celu posiadania i wychowania dzieci istnieją od bardzo dawna. Podobnie jak związki homoseksualne istniejące „od zawsze”. Ponieważ posiadanie dzieci jest istotne dla przetrwania społeczności, więc we wszystkich kulturach pozycja związku heteroseksualnego jest wyróżniona i właśnie takie związki nazywane są małżeństwami. W większości kultur małżeństwo jest mniej lub bardziej sformalizowane i zawarcie go jest uroczystością. W kulturze europejskiej rozbito sens terminu małżeństwo, poprzez wprowadzenie „ślubów cywilnych” oraz uznanie konkubinatu i samotnego rodzicielstwa za niemal równoprawne małżeństwom formy tworzenia rodziny. Kolejnym krokiem niszczenia pojęcia małżeństwa jest wprowadzenie „małżeństw” homoseksualnych, które nie mają niczego wspólnego z prokreacją. Tak jak nazywanie wyższej szkoły „uniwersytetem” nie podnosi jej rangi, tylko obniża rangę prawdziwych uniwersytetów, tak nazywanie związków homoseksualnych nie spowoduje pojawienia się możliwości prokreacyjnych u takich par, tylko zniesie wyjątkowość małżeństwa. Zatem mówienie o „małżeństwie homoseksualnym” jest błędem logicznym i rzeczowym, gdyż jest to oksymoron. A dodatkowo jest to działanie antykulturowe, ale w przypadku europejskich elit jest to normą.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Jebnie Bomba Boża

I tyle będzie z tego. A Pan jesteś homofob! Idę donieść tęczowemu posłu Kaliszu w Jaguarze, niech się zainteresuje tą nienawistną propagandą ;)


Panie Trolu Z. Sterowany!

Jeśli przyjąć rozróżnienie Janusza Korwin-Mikkego, to jestem wesołkofobem (gayfob), a nie homofobem.

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


gayfob

To brzmi dumnie! ;)


Panie Trolu Z. Sterowany!

Pewnie, że brzmi dumnie! Ktoś, kto zamiast cieszyć się tolerancją dla zboczenia domaga się jego afirmacji nie zasługuje nawet na tolerancję.

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


No no,

Ostro! I bardzo nietolerancyjnie, więc niemodnie.


Panie Trolu Z. Sterowany!

To jest postawa tolerancyjna, natomiast nie należy tego mylić z afirmacją. Ja nie zaglądam ludziom do łóżka z kim śpią i jak się kochają. Natomiast nie mogę akceptować sytuacji, gdy jakiś pedał chwali się publicznie, że go boli tyłek i domaga się aprobaty.

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


Subskrybuj zawartość