Kultura białego człowieka.

Wmawia się nam Polakom, że jesteśmy gorsi od mieszkańców Europy, tak jakbyśmy nie byli europejczykami. Wmawia się nam chrześcijanom, że jesteśmy gorsi od muzułmanów, bo „chrześcijańskie kraje Europy” wyzyskiwały kraje muzułmańskie w przeszłości. Wmawia się nam europejczykom, że jesteśmy gorsi od Chińczyków, bo za nimi stoi 5000 lat historii. A my jak głupi wierzymy w to.

Nie poczuwam się do wspólnoty kulturowej z Brytyjczykami, ale nawet ich nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak atakują dyplomatów jakiegoś kraju, tylko dlatego, że mieszkaniec jego kraju nakręcił jakiś „obraźliwy” film o królu Zjednoczonego Królestwa, czy też toczy ono spór terytorialny z tym krajem.

To co się dzieje w krajach islamskich jest jawnym dowodem na wyższość kultury białego człowieka, który potrafi odróżnić sztukę od własnych przekonań i nie unosi się ilekroć ktoś coś pomyśli „nie tak”. Chińczycy okazują się tak samo prymitywni, gdy atakują pojazd swojej policji, tylko dlatego, że jest on produkcji japońskiej.

Właśnie dlatego, gdy ktoś będzie mi bredził o wyższości muzułmanów, azjatów i innych „europejczyków inaczej”, to jedyną reakcją będzie śmiech do rozpuku.

Ciekawy jestem jak „europejczycy” brukselscy będą bronić swoich islamskich pupili. Na razie przekaz jest taki, że ataki są spowodowane filmem, a nie prymitywną kulturą muzułmanów. Zobaczymy co jeszcze można powiedzieć o biednych „prześladowanych” wyznawcach Allaha.

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

Panie Jerzy,

najpierw sprawa formalna, mieszkańców kontynentów piszemy wielką literą, nie małą.

A co do meritum, moim zdaniem wyższość kulturowa z racji bycia Polakiem/Europejczykiem czy przedstawicielem rasy białej to rzecz żenująca, w końcu żadna to pana czy moja zasługa, żeśmy się tu urodzili, a chyba pana wkład w cywilizację europejską aż tak znaczacy nie jest:), by się nim chełpić.

No i ta dziwna pogarda wobec Azjatów, narody azjatyckie są (lecę stereotypami i mówię o Dalekim Wschodzie) pracowite bardzo, cywilizacyjnie i technologicznie tacy Japończycy, Chińczycy (np. ci w Singapurze), Koreańczycy nad nami górują, są bogatsi, kultura japońska, chińska czy indyjska maja tysiące lat, bogatą ogromnie cywilizację, architekturę, literaturę, poezję, różnorodne systemy filozoficzne i religijne, wreszcie, co np. dla grzesia ważne, świetną kuchnię.

Ile razy jestem w takim Dojczlandzie, to wiem, że tanio i dobrze to ja zjem w knajpie albo chińskiej albo wietnamskiej czy tajskiej.

Z cywilizacją islamu jest oczywiście problem, ale nie ma też co zapominać, że dzięki tej cywilizacji mamy dużą część dziedzictwa starozytnych (którą uczeni arabscy i muzułmańscy przekzali), islam w latach VII-XII wiek miał cywilizację bogatą i wspaniałą, a Polacy latali wtedy po latach za jakimiś niedźwiedziami czy innymi turami:)
Nie wybudowali Alhambry, nie tworzyli uczonych ksiąg, nie wnieśli wkładu do światowej medycyny czy filozofi wtedy ci biali ludzie, przynajmniej z Europy Środkowej czy Wschodniej.

Polecam wpisy Starosty Melsztyńskiego ukryte pod tagiem “Arabowie”

http://tekstykanoniczne.salon24.pl/tag/520,arabowie

i inne ciekawe wpisy na ten temat:

http://tekstykanoniczne.salon24.pl/125073,cywilizacja-chrzescijanska

http://tekstykanoniczne.salon24.pl/331108,siedmiu-wspanialych-ratuje-swi...

Był jeszcze bloger Ryuuk, który pisał o różnych “wspaniałościach” naszej cywilizacji wobec innych, choćby o papiestwie, jak to ono sobie śmiało kiedyś działało:), wcale nie po chrześcijańsku.

http://ryuuk.salon24.pl/


panie Jerzy,

i jeszcze jedno, cywilizacja europejska ma za sobą dziedzictwo kolonializmu i zbrodni z tym związanych i to nie jest żadne wmawianie.

Oczywiście nie znaczy to, że inne cywilizacje takiego brzemienia nie noszą, np. mało kto wspomina, że w handlu niewolnikami uczestniczyli Arabowie, a także właściwie byli w nim prekursorami.


Panie Grzesiu!

tecumseh

Panie Jerzy,
najpierw sprawa formalna, mieszkańców kontynentów piszemy wielką literą, nie małą.

Nie będę się kłócił, choć słownik w lisku jednych przepuszcza z małej, zaś innych podkreśla. Nie wiem na czym to polega.

A co do meritum, moim zdaniem wyższość kulturowa z racji bycia Polakiem/Europejczykiem czy przedstawicielem rasy białej to rzecz żenująca, w końcu żadna to pana czy moja zasługa, żeśmy się tu urodzili, a chyba pana wkład w cywilizację europejską aż tak znaczący nie jest:), by się nim chełpić.

Nie uważam, żeby należało się chełpić czymkolwiek. Stwierdzenie, że obecni muzułmanie są dzicy, podobnie jak mieszkańcy „państwa środka”, nie jest chełpieniem się czymkolwiek, tylko opisem. Z tego, że nie wniosłem niczego „nowego” do kultury europejskiej czy polskiej nie wynika, że nie mogę być dumny z odebranego wychowania i wyznawanego systemu wartości. Przyswojenie sobie takich zasad jak „okazywanie szacunku kobietom”, „okazywanie współczucia pokonanym” i paru innych, na których zbudowano polską kulturę, a w pewnym stopniu europejską jest powodem do dumy. Ktoś inny może być dumny z bycia chamem. Jego wola. Ja się swoich momentów słabości czy braków kindersztuby wstydzę.

No i ta dziwna pogarda wobec Azjatów, narody azjatyckie są (lecę stereotypami i mówię o Dalekim Wschodzie) pracowite bardzo, cywilizacyjnie i technologicznie tacy Japończycy, Chińczycy (np. ci w Singapurze), Koreańczycy nad nami górują, są bogatsi, kultura japońska, chińska czy indyjska maja tysiące lat, bogatą ogromnie cywilizację, architekturę, literaturę, poezję, różnorodne systemy filozoficzne i religijne, wreszcie, co np. dla grzesia ważne, świetną kuchnię.

Jaką literą pisze się „Grześ”? Bo mnie lisek podkreślił na czerwono, to jak Pan napisał.
Słusznie Pan zauważył, że leci Pan stereotypami. Możliwe, że te stereotypy odpowiadają rzeczywistości. Problem polega na tym, że ja nie dyskutuję o stereotypach, tylko o tym co się dzieje w tych krajach. Japończycy do dziś czczą pamięć zbrodniarzy z okresu II wojny światowej. Co w tym czasie robili ci pracowici i kulturalni ludzie może nie muszę przypominać. Chińczycy atakują Japończyków przebywających u nich w kraju, tylko dlatego, że mają jakieś pretensje terytorialne. To są przejawy pięćtysięcoletniej kultury? Bogu dzięki, nie doczekam kiedy nasza kultura wdrapie się na te wyżyny.

Ile razy jestem w takim Dojczlandzie, to wiem, że tanio i dobrze to ja zjem w knajpie albo chińskiej albo wietnamskiej czy tajskiej.

Ja jadam, od czasu do czasu, w chińskich knajpach. Co ma piernik do wiatraka?

Z cywilizacją islamu jest oczywiście problem, ale nie ma też co zapominać, że dzięki tej cywilizacji mamy dużą część dziedzictwa starożytnych (którą uczeni arabscy i muzułmańscy przekzali), islam w latach VII-XII wiek miał cywilizację bogatą i wspaniałą, a Polacy latali wtedy po lasach za jakimiś niedźwiedziami czy innymi turami:)
Nie wybudowali Alhambry, nie tworzyli uczonych ksiąg, nie wnieśli wkładu do światowej medycyny czy filozofii wtedy ci biali ludzie, przynajmniej z Europy Środkowej czy Wschodniej.

Tak jest. Ma Pan rację, że w wiekach średnich islam był religią postępu, a świat islamu niósł Europie kulturę. Tyle, że później ten świat islamu spsiał. W końcu to któryś islamski władca zniszczył zbiory biblioteki aleksandryjskiej, zaś zupełnie niedawno talibowie wysadzili posągi Buddy. Współczesna kultura islamu ma niewiele wspólnego z tą z wieków średnich. Podobnie jest z chrześcijaństwem. Wyprawy krzyżowe, są najlepszym przykładem służenia diabłu. W końcu atakowano nie tylko muzułmanów, ale również chrześcijan innych obrządków… Czy nie przypomina to czegoś Panu? Czy imię diabła w średniowieczu nie brzmiało „Jezus” tak jak teraz brzmi „Allah”?

Bardzo dziękuję za polecenie, tylko co to zmienia w ocenie działań podejmowanych przez arabów i innych współczesnych muzułmanów?

Był jeszcze bloger Ryuuk, który pisał o różnych “wspaniałościach” naszej cywilizacji wobec innych, choćby o papiestwie, jak to ono sobie śmiało kiedyś działało:), wcale nie po chrześcijańsku.

http://ryuuk.salon24.pl/

Opisywaniem grzechów papiestwa najlepiej zajmują się świadkowie jehowy i Brytyjczycy. Jak nie ma nowych grzechów, to można zmyślić. Czy z tego powodu, że kościół popełniał błędy należy wybaczać muzułmanom zło świadomie czynione przez nich? Panie Grzesiu! Pan raczy żartować!

i jeszcze jedno, cywilizacja europejska ma za sobą dziedzictwo kolonializmu i zbrodni z tym związanych i to nie jest żadne wmawianie.

Oczywiście nie znaczy to, że inne cywilizacje takiego brzemienia nie noszą, np. mało kto wspomina, że w handlu niewolnikami uczestniczyli Arabowie, a także właściwie byli w nim prekursorami.

Tak jak nie jestem twórcą kultury białego człowieka, tak nie jestem spadkobiercą kolonialnych tradycji europejskich. Jestem spadkobiercą narodu i kultury, do której inni aspirowali i chcieli się przyłączać. To Wielkie Księstwo polonizowało się, a Rosjanie używali języka polskiego jako języka ludzi kulturalnych. Nikt kniaziów ruskich i litewskich nie zmuszał do polonizacji, o którą współcześni Żmudzini mają pretensje. Myśmy „podbojów” dokonywali pokojowo. Więc niech mi Pan nie wpiera, że mam się wstydzić kolonializmu, a tym bardziej, że tenże kolonializm usprawiedliwia barbarzyństwo współczesnego islamu.

Pozdrawiam


Panie Grzesiu!

Ostatnio zastanawiałem się, jak ukazać Panu różnicę pomiędzy kulturą naszą – polską, a kulturą dziczy muzułmańskiej czy azjatyckiej. Proszę się zastanowić czy z powodu karykatury, bądź filmu obrażającego Pańskie ateistyczne uczucia byłby Pan gotowy atakować konsulat jakiegokolwiek państwa? Czy istnienie ziomkostw w Niemczech usprawiedliwia Pańskim zdaniem atak na obywateli niemieckich przebywających w Polsce? Ja wiem, że malarstwo, poezja, rzeźba i różne takie są tam wysoko rozwinięte. Niemniej sztuki piękne, to nie wszystko. Kultura, to także stosunek do innych…

Pozdrawiam


Panie Jerzy,

no ale ja przecież nie jestem za taką postawą jaką teraz Chińczycy przejawiają wobec Japończyków czy (mam nadzieję niektórzy jednak( muzułmanie wobec świata Zachodu.

Ja tylko chcę panu uświadomić, że kultury azjatyckie (ogólnie mówiąc) są wcale nie gorsze niż nasza.

Nie wiem, czy pan czytał “Politykę” i najnowszy tekst jak Azjaci z Dalekiego Wschodu postrzegają Europę: jako jakiś tam mało ważny kontynent pogrążony w bankructwie i problemach, który nie decyduje już o niczym.

Np. w jakieś singapurskiej gazecie na mapie Europy zaznacza sie tylko Niemcy i Grecję (te pierwsze jako silne państwo, ta druga jako bankrut), reszta się nie liczy.
Inne z kolei media dziwią się, że noblistka birmańska i dysydentka słynna pojechała do Europy z jakąś wizytą nie wiadomo po co, zamiast do Pekinu.

Itd

Europa a i kultura zachodnia bardziej globalnie wcale nie muszą dominować.
Dlatego trza się przyzwyczajać, a nie w poczuciu wyższości spoglądać na tych, co sobie w sumie lepiej radzą:)\


Panie Grzesiu!

Jak byłem raz na międzynarodowej konferencji, gdzie była pani profesorka z Singapuru, to jej wystąpienie było na poziomie prac seminaryjnych studentów mojej znajomej. To tak a propos Singapuru.

„Polityki”, „Newsweeka” i „Wprost” nie czytam. Wiem, że tam bywają ciekawe i prawdziwe artykuły, niemniej w całości są to gazety kłamiące i nie mam ochoty bawić się w starą komunistyczną zabawę – czytanie między wierszami. Zgadywanie, w której części artykułu jest prawda, w której półprawda, a w której same kłamstwa, wcale mnie nie bawi, więc sobie to źródło wiedzy mogę darować. Wybiórczej też nie czytam. :)

Stawiam funty przeciw orzechom, że gdyby obce i nasze służby dały nam porządzić się samym, to pewnie dalibyśmy sobie radę znacznie lepiej, niż robi to w tej chwili Azja. Widzę jak Polacy potrafią pracować i może mi Pan nie wierzyć, ale pracują znacznie wydajniej niż Brytyjczycy. Wystarczy wypieprzyć specjalistów z nadania magdalenkowego, by ludzie mniej lub bardziej mądrzy doszli do władzy i zaczęli pracować dla dobra Polski a nie swoich mocodawców.

Poza tym wszystkim, nie jestem kalwinistą, więc powodzenie w interesach nie ma dla mnie żadnego związku z kulturą/zbawieniem i innymi zjawiskami duchowymi. Można być bankrutem, jakim jest unia brukselska, a mimo to, górować nad kulturami dzikich ludów.

Pańska wiara, że te rozruchy w świecie islamu, to margines, nie wytrzymuje konfrontacji z faktami. To się nie dzieje w izolowanych ogniskach w jednym czy dwóch krajach o słabej władzy centralnej. To się dzieje w zdecydowanej większości tych krajów, tyle, że nie wszędzie giną ludzie.

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość