Dziwne milczenie.

W „Uważam Rze” z 13. lutego 2012. jest niewielka notka o zakazie noszenia symboli religijnych przez pracowników Polskich Linii Lotniczych LOT. Zastanawiam się, gdzie są ci wszyscy obrońcy swobody wypowiedzi, którzy pomstują ilekroć ktoś śmie powiedzieć coś przeciwko bydlakom z antify czy innym bojownikom o wolność wypowiedzi.
Ja proponuję unikać firmy PLL LOT tak długo, jak długo będzie prześladować chrześcijan…

Średnia ocena
(głosy: 5)

komentarze

Hm,

to jest pan przeciwko pewnym kodeksom ubioru/wyglądu/zachowania w pracy?

Ciekawe więc jak zareaguje np. moja dyrekcja, gdy przyjdę do pracy w krótkich spodniach, w t-shircie z liściem marihuany i z dredami.

jak się sprzeciwią, napisze tekst o dyskryminacji, ba, jakiej dyskryminacji, prześladowaniu rastafarian przez polskie państwo (w końcu szkoła publiczna)

P.S. “bydlacy z antify”, “prześladowanie chrześcijan, a wszystko w notce na 5 linijek.

Inflacja słów?
Jak będzie prawdziwy pożar, nikt panu nie uwierzy:)


Grzesiu

Zniżasz lot na poziom Wałęszczaka.
Przecież tu nie ma gaduły o krótkich portkach! Do kurwy nędzy!

Wspólny blog I & J


@JJ

ale ja się mogę zgodzić, że to głupota, takie zakazy, bo komu przeszkadza mały, prawie niewidoczny krzyżyk na szyi czy medalik (noszenie jakichś wielkich krzyży uważam za ostentację niepotrzebną), ale nie mówmy tu o prześladowaniu.

Czy uważasz, że LOT prześladuje też Sikhów (bo któremuś kazał zdjąć turban, co dla nich jest sprzeczne z ich zasadami)

Mi jak zwykle chodzi o słowa.

Prześladowanie chrześcijan to jest w Arabii Saudyjskiej i nie tylko, nie w LOC-ie.


Panie Grzesiu!

tecumseh

Hm,
to jest pan przeciwko pewnym kodeksom ubioru/wyglądu/zachowania w pracy?

Czy ja napisałem coś o umundurowaniu personelu pokładowego PLL LOT? Chyba nie umiem czytać…

Ciekawe więc jak zareaguje np. moja dyrekcja, gdy przyjdę do pracy w krótkich spodniach, w t-shircie z liściem marihuany i z dredami.

Co do krótkich spodni ma liść marihuany? Przecież to nie jest element stroju, tylko środek prawnie zakazany. Coś Pan miesza porządki. :)

jak się sprzeciwią, napisze tekst o dyskryminacji, ba, jakiej dyskryminacji, prześladowaniu rastafarian przez polskie państwo (w końcu szkoła publiczna)

Proponuję się cieszyć, że szkoła a nie dom.

P.S. “bydlacy z antify”, “prześladowanie chrześcijan, a wszystko w notce na 5 linijek.

Przesadziłem? „Gołąbki pokoju i tolerancji” brzmi lepiej? Proszę mi podać ile procent personelu PLL LOT jest innego wyznania niż chrześcijańskiego. Jeśli dojdzie do 1%, to mogę zmienić na „prześladowanie ludzi wierzących”. Przy okazji proponuję zauważyć, że nie piszę o rzymskich katolikach, tylko chrześcijanach.:)

Inflacja słów?
Jak będzie prawdziwy pożar, nikt panu nie uwierzy:)

Rozumiem, że Pan nie uwierzy. Jest Pan pewny, że nikt inny nie uczyni tego? Jest Pan pewny, że nic się nie pali?

tecumseh

@JJ
ale ja się mogę zgodzić, że to głupota, takie zakazy, bo komu przeszkadza mały, prawie niewidoczny krzyżyk na szyi czy medalik (noszenie jakichś wielkich krzyży uważam za ostentację niepotrzebną), ale nie mówmy tu o prześladowaniu.

Prześladowanie, to nie zawsze jest fizyczna dyskryminacja. Stosowanie nierównych miar, jest prześladowaniem. Czy się to Panu podoba czy nie.

Czy uważasz, że LOT prześladuje też Sikhów (bo któremuś kazał zdjąć turban, co dla nich jest sprzeczne z ich zasadami)

PLL LOT nie jest firmą indyjską tylko polską. Jeśli podróżnemu nie podobają się standardy i procedury bezpieczeństwa stosowane przez tę firmę, to może wybrać sobie inną firmę. Natomiast jest to nasz narodowy przewoźnik i jest hańbą odwracanie się od europejskiej tradycji w imię jakichś idiotycznych zasad politycznej poprawności.

Mi jak zwykle chodzi o słowa.

Mnie też.

Prześladowanie chrześcijan to jest w Arabii Saudyjskiej i nie tylko, nie w LOC-ie.

To jest Pańskie rozumienie terminu prześladowanie. Ja mogę ten termin rozumieć szerzej. Proponuję sprawdzić w słowniku, czy mój sposób rozumienia tego terminu jest niedopuszczalny. Przy okazji może się Pan zastanowić czy gimnazjalistka doprowadzona do samobójstwa w Gdańsku kilka lat temu była prześladowana czy nie. Bo to nie działo się w Arabii Saudyjskiej…

Pozdrawiam zdumiony


O ile mi wiadomo, "Uważam Rze" jest tygodnikiem.

Na dodatek o zwolnionej reakcji na otaczającą rzeczywistość. Jeśli ten numer nosi datę 13 lutego, to podane w nim informacje są spóźnione o cztery dni. Cztery, bo już 9 lutego pojawiło się oficjalne dementi rewelacji “Naszego Dziennika” o rzekomym zakazie noszenia symboli religijnych przez pracowników PLL LOT.

Info z 9 lutego umieszczone na portalu wpolityce.pl

Info z 10 lutego umieszczone na portalu ekai.pl

Jeśli po tygodniu od wydania rzeczonego numeru “Uważam Rze”, chce się napisać notkę na temat poruszony w tym (i każdym innym) tygodniku, wypadałoby ustalić stan aktualny.
Jak się komuś (w tym piszącemu notkę) nie chce weryfikować informacji, to wychodzi z tego… danie a’la stary, śmierdzący kotlet mielony.
Smacznego.


Pani Magio!

goofina

Na dodatek o zwolnionej reakcji na otaczającą rzeczywistość. Jeśli ten numer nosi datę 13 lutego, to podane w nim informacje są spóźnione o cztery dni. Cztery, bo już 9 lutego pojawiło się oficjalne dementi rewelacji “Naszego Dziennika” o rzekomym zakazie noszenia symboli religijnych przez pracowników PLL LOT.

Czy Pani rozumie termin „dementi”? Dementi to zaprzeczenie informacji. Natomiast tekst, do którego Pani odsyła potwierdza prawdziwość informacji „Naszego Dziennika” i „Uważam Rze”. Dlatego pozwoliłem sobie zacytować ten tekst i podkreślić pewne fragmenty.

Info z 9 lutego umieszczone na portalu wpolityce.pl

Info z 10 lutego umieszczone na portalu ekai.pl

Jeśli po tygodniu od wydania rzeczonego numeru “Uważam Rze”, chce się napisać notkę na temat poruszony w tym (i każdym innym) tygodniku, wypadałoby ustalić stan aktualny.
Jak się komuś (w tym piszącemu notkę) nie chce weryfikować informacji, to wychodzi z tego… danie a’la stary, śmierdzący kotlet mielony.
Smacznego.

ekai.pl

LOT usuwa kontrowersyjny zapis ws. noszenia symboli religijnych
Polskie Linie Lotnicze LOT usunęły kontrowersyjne wytyczne zabraniające personelowi pokładowemu noszenia w widocznym miejscu biżuterii obrazującej symbole religijne. Firma przeprosiła wszystkich, którzy takim zamiarem poczuli się urażeni.

„Szanując przywiązanie do tradycji i wrażliwość Polaków, rozumiemy ich poruszenie i oburzenie” – napisał w oświadczeniu rzecznik prasowy PLL LOT Leszek Chorzewski. W wydanym dziś oświadczeniu rzecznik LOT wyjaśnia, że intencja pracodawcy, wprowadzającego zapis w wewnętrznej instrukcji dotyczącej zasad umundurowania personelu pokładowego PLL LOT została wypaczona, a cała sprawa wyolbrzymiona.

Leszek Chorzewski zapewnia też, że intencją kontrowersyjnego zapisu nie było dążenie do ograniczania wolności pracownika do wyznania lub demonstrowania jego przekonań religijnych.

„Pragniemy jednocześnie przeprosić wszystkie osoby, które zostały w jakikolwiek sposób dotknięte i urażone tym przypadkiem. Szanując przywiązanie do tradycji i wrażliwość Polaków, rozumiemy ich poruszenie i oburzenie” – czytamy w oświadczeniu.

Rzecznik informuje także, że PLL LOT zdecydowały się „usunąć kontrowersyjny zapis” z instrukcji, która wchodzi w życie 1 marca br.

Wycofany ostatecznie zapis zabraniał personelowi pokładowemu PLL LOT eksponować symboli religijnych w widocznym miejscu. Zdarzało się, że piloci lub stewardesy wpinali sobie w klapy munduru chrześcijański symbol ryby, nosili krzyżyki lub medaliki. Sprawę opisał „Nasz Dziennik”.

Nowe zasady umundurowania opisano w dokumencie „Zasady obsługi pokładowej”. W rozdziale „Umundurowanie” (podrozdział „Biżuteria”) napisano: „Niedozwolone jest noszenie w widocznym miejscu biżuterii obrazującej symbole religijne”. Za opracowanie regulaminu określającego m.in. zasady umundurowania personelu odpowiada dział marketingu PLL LOT S.A. Przeciwko nowym regulacjom – anonimowo – protestują pracownicy narodowego przewoźnika.

„Nie ma mowy o tym, jakoby LOT zabraniał noszenia symboli religijnych pracownikom personelu pokładowego. Kategorycznie odrzucam takie oskarżenia. Chodzi o to, by wykonując czynności pracownicze osoby te nie epatowały swoją religijnością pasażerów, którym ze względu na wyznanie może to przeszkadzać” – mówił wczoraj KAI Leszek Chorzewski, rzecznik prasowy PLL LOT.

Ostatecznie zdecydowano się na usunięcie tego zapisu.

Nie wiem czy przełknie Pani cokolwiek, niemniej smacznego. :)

PS. Biorąc pod uwagę, że ukazujące się w poniedziałek „Uważam Rza” otrzymuję w piątek, to wyzłośliwianie się na temat terminu może świadczyć o małostkowości bądź słabej orientacji w sytuacji emigracji. Wybór uzasadnienia Pani postępowania pozostawiam do Pani uznania. :)


Panie Jerzy,

ma Pan oczywiście rację, pewnie nawet świętą, dlatego zamiast latać Lotem, będę chodzić na piechotę, a bydlaków z antify będę oblewać wodą święconą z bezpiecznej odległości. Potem pójdę, ciągle na piechotę, z kibolami protestować za TVTrwam, by dostała platformę (pardon le mot) cyfrową! Howgh!


hm

Po to się robi takie rzeczy, panie Jm, by nie robić prezentu wariatom religijnym, których jak widać mamy na pęczki.

Panie, żyj pan i daj pan żyć innym. Nie wpierdalając się im w życie. I nie mówiąc co mają robić i jak. Bo taki święty to pan nie jesteś.

www.Maddogowo.pl


Panie J.Sz.!

Dziękuję za zdrową ironię. Różnica pomiędzy upominaniem się o prawo do noszenia krzyżyka, a wspieraniem taty dyrektora jest drobna, niemniej jestem pewny, że Pan ją dostrzega. :)

Pozdrawiam


Panie Jerzy,

krzyżyk się nosi albo w sercu, albo w głowie. Reszta to ostentacja. Tak ja to odczuwam. I na pewno nie broniłbym krzyżyka, a nawet krzyża, krzycząc o kimkolwiek, że bydlak! Nawet, jeśli bydlak…


PLL Lot nie nadąża za czasami

albo nie może, powiedzieć wprost, że zakazuje noszenia pewnych urządzeń elektronicznych, podsłuchów etc.
Wyposażyć wszystkie służby w wykrywacze tego badziewia i wyrzucać na zbity pysk po wykryciu, dyscyplinarnie.


Panie J.Sz.!

Termin bydlak jest właściwym do określania lewaków świadomych bankructwa ich ideologii jednak wykorzystujących ją do tumanienia głupców. Reszta lewactwa to: barany, lemingi czy też „sheeple”.
Natomiast to, że ja nie noszę krzyżyka, to nie znaczy, że mam popierać zabranianie noszenia go innym.

Pozdrawiam


Pani Anno P.!

Czy może Pani jakoś skojarzyć Pani wypowiedź z treścią mojej notki? Bo nie nadążam…

Pozdrawiam


Panie Jerzy!!!

W całej rozciągłości nie zgadzam się z pańskim określaniem lewaków oraz tego, co pańskim zdaniem jest lewactwem. Ponieważ mnie samego niejednokrotnie przezywano lewakiem czy lemingiem, głównie w S24, to mogę mniemać, że i pan skłonny byłby do tego samego nieprawdziwego i nieprecyzyjnego określania mnie, z czym już zawczasu się nie godzę. Wagę słów używanych przez pana pozostawiam panu. Dla mnie one nic nie ważą i są po prostu nieważne. Gdy w rozmowie ktoś zaczyna od bydlaków, baranów a nawet lemingów, to ja z takiej rozmowy wychodzę, pozwalając, by stała się monologowaniem.


Napracowałeś się, panie Jerzy. Po co? - nie wiem.

Jerzy

Czy Pani rozumie termin „dementi”? Dementi to zaprzeczenie informacji.

ekai.pl

Nie ma mowy o tym, jakoby LOT zabraniał noszenia symboli religijnych pracownikom personelu pokładowego. Kategorycznie odrzucam takie oskarżenia. Chodzi o to, by wykonując czynności pracownicze osoby te nie epatowały swoją religijnością pasażerów, którym ze względu na wyznanie może to przeszkadzać” – mówił wczoraj KAI Leszek Chorzewski, rzecznik prasowy PLL LOT.

Żeby było śmieszniej, sporny punkt regulaminu dotyczył umundurowania:

W rozdziale „ Umundurowanie ” (podrozdział „Biżuteria”) napisano: „Niedozwolone jest noszenie w widocznym miejscu biżuterii obrazującej symbole religijne”.

, co wcześniej ta sama redakcja wyłożyła w sposób następujący:

Zdarzało się, że piloci lub stewardesy wpinali sobie w klapy munduru chrześcijański symbol ryby, nosili krzyżyki lub medaliki.

Oczywiście moja interpretacja słowa pisanego może być błędna. Dlatego będę szczerze zobowiązana, jeśli poda Pan choćby jeden przykład, kiedy to pracownicy służb umundurowanych mogą przyozdabiać noszone przez siebie uniformy (czyli identyczne, określone przepisami stroje – poczynając od ucznia, przez strażaka i wojskowego, na odźwiernych w liberii kończąc) nie tylko “Matkom Boskom w klapie” ale też np. odznaką “Ligi Ochrony Różowych Bobrów”, gminnego koła “Przyjaciół Wójta”, plakietką świadczącą o przynależności do “Klubu Marsjan” czy też logo marki ulubionych majtek.


Magia

Kurde, sama wtedy nie zauważyłam, że mam w tym płaszczu przypięty znaczek, czajnik w barwach rosyjskich z napisem Russian Curling Club. Pamiątka z czasów sportowych.
No, jak to miło, że człowiek się nie zalicza do żadnej służby i se może.


Panie J.Sz.!

Nie mnie oceniać czy jest Pan lewakiem czy nie. Natomiast mogę Pana tak odbierać. Wtedy może się zdarzyć, że zostanie Pan tak nazwany, choć może się to okazać zupełnie błędną atrybucją.

Biorąc pod uwagę, że nie mam dostępu do Pańskiej duszy, zaś do Pańskich komentarzy mam dostęp, musi się Pan pogodzić z faktem przypisywania Panu cech wiążących się z propagowanymi przez Pana poglądami. Oczywiście może Pan zaproponować własną definicję lewicowości, lewactwa itp, ale pytanie zawsze będzie brzmiało, czy inni potrafią podzielić Pański pogląd.

Nie jestem fanem Salonu24 ani poziomu kultury prezentowanego przez większość tamtejszych komentatorów. Proszę nie czynić mi zarzutów z tego co oni robią. Gdyby uważnie czytał Pan moje wypowiedzi, zorientowałby się Pan, że większość z nich kwalifikuje się do piewców socjalizmu według moich poglądów. Zatem nie ma znaczenia, kto z lewaków wyzywa innych ludzi od lewaków.

Pozdrawiam


Pani Magio!

Gdyby odpowiedziała Pani mi na jedno pytanie o przykład, to przedstawiłbym Pani konkretny przykład, gdzie mundurowy musi nosić symbol religijny. Ponieważ Pani nie zniża się do merytorycznych odpowiedzi, więc musi sobie Pani poszukać. Taka drobna niedogodność…


Jerzy

Co ty pieprzysz? Dostałeś merytoryczną odpowiedź.

(dobra, strzelać do Polaka, zniosę te kretynizmy o adwokaturze; zawsze mogę utrzymywać, że mi się rzuciło od mieszkania m.in. z majestatem prawa)


Pani Pino!

Jeśli pani Magia zarzuca mi, że piszę bzdury, bo nie było mowy o zakazie noszenia krzyża, a tekst, do którego odsyła, stwierdza, że LOT się z takiego zakazu wycofał, to dzielenie włosa na czworo i udowadnianie, że nie chodziło o zakaz nie jest merytoryczną odpowiedzią.

Ja proszę o ustosunkowanie się do tego, jak można się wycofać z czegoś, czego się nie zrobiło, albo o stwierdzenie, że poprzedni komentarz i tekst do którego odsyłała to kupa bzdur. :) Tertium non datur.

Pozdrawiam


Jerzy

masz wszystko wylistowane i wyboldowane, czego jeszcze trzeba


Panie Jerzy,

“propagowanymi przez Pana poglądami” jest nieprecyzyjne. Ja żadnych poglądów nie propaguję. Moje poglądy, jeśli już się pojawiają, są bardziej natury etycznej czy estetycznej, niż politycznej. To ewolucja. Rewolucje dawno mi przeszły. Nawet te gastryczne…


Panie J.Sz.!

Założył Pan, że wrzucę Pana do jakiegoś worka. Odpowiedziałem w jakich warunkach może się to stać. Na prawdę nie chcę Pana nigdzie wrzucać.

Co do poglądów estetycznych, to zapewne pamięta Pan, że w komunie wszystko, łącznie z etyką i estetyką, było socjalistyczne albo wrogie. :)

Pozdrawiam


Pani Pino!

Przecież napisałem po polsku czego oczekuję…!

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość