Lać i patrzeć czy równo puchnie?

Ukończył czwarte LO w Kaliszu imienia Ignacego Paderewskiego i politologię na Uniwersytecie Warszawskim. Poseł na sejm z ramienia PiS. W moim konińskim okręgu wyborczym uzyskał ponad 15000 głosów.

Adam Hofman. Facet, który nie wie, ile dni trwało Powstanie Warszawskie.

Sądzi, że raczej, eeee…dwadzieścia osiem. Tyle, co Powstanie w Getcie.
Szczyt poprawności politycznej!

Jest to wstyd zupełnie niewyobrażalny.
Wstyd dla Prawa i Sprawiedliwości z powodu hołubienia w swoich szeregach zupełnego melepety i gamonia.
Wstyd dla szkół, które ukończył.
Nie wstyd tylko pewnie panu Adamowi Hofmanowi, który jak to zwykle bywa, padł ofiarą podstępnej prowokacji.

Kilka lat temu też zrobiono coś podobnego przepytując polityków ze słów naszego hymnu.
Zapamiętałem, że wówczas ten trudny test oblali: Mariusz Kamiński w towarzystwie Ryszarda Kalisza. W swojej naiwności nie sądziłem, że to się kiedyś powtórzy.

Panie Jarosławie Kaczyński! Najwyższy czas na wewnątrzpartyjną edukację, Przydałaby się jakaś szkółka niedzielna w starym dobrym stylu, bo nie mówimy tu o dzieciach, więc jak najbardziej można używać starodawnych metod edukacyjnych.

Proste metody zapamiętania. Sześćdziesiąt trzy razy w pysk i nawet mój przyszywany ziomal zapamięta ile dni trwało Powstanie Warszawskie.
Ręczę za skuteczność. Zresztą inaczej Pan nie trafi do takich tłuków.

Ile trwało Powstanie Warszawskie? – dopytuje reporterka

„- Dwadzieścia osiem dni? Ale proszę nie róbmy takich testów, bo to nic nie daje – zirytował się poseł Adam Hofman”

Biedny poseł! Otóż daje, panie pośle, bardzo wiele daje. Do myślenia.

Średnia ocena
(głosy: 4)

komentarze

63 x dureń!

Swoją drogą dobrze, że nikt nie wpadł na pomysł, by zadać to pytanie pomysłodawcy uświęcenia dnia wybuchu powstania Świętem…


-->JJ

Cześć,

cóż powiedzieć, popłynął poseł Hofman. Szczęście, że jednak wie co to PW i stoi tam gdzie powinien. W tym sensie taki test jest zabawny, ale co dowodzi?

Ciekawe jest coś innego. Nie wiem, czy widzisz, ale casus Hofmannnna spowodował, że “zoologiczni” obśmiewacze PW, szydercy, żartownisie, “szukający racjonalności”, “dumni wielbiciele praskiej secesji, która nie została zniszczona”, żądni rozliczeń za pomordowaną młodzież itd., nagle stają się sprzymierzeńcami, a w tle upominają się o “prawdę” o PW. Przypomina mi to karierę Dorna, do którego antykacze media i durnowaci blogerzy zapałali niepohamowaną miłością, bo przywalił Kaczkom. Chwilowo, rzecz jasna zapałali… Ot, durne buce, nic więcej ;)


Jarecki

W przeciwieństwie do Hofmana wiedziałem ile dni trwało Powstanie. Ale czy mam się czuć przez to lepszy?
Dużo gorsi są Ci, którzy karzą kojarzyc światu Powstanie z Powstaniem w Getcie i to drugie przedstawiają jako najwiekszy powstańczy zryw w czasie wojny. Niimi bym sie przejmował. Bo Hofman po prostu czegos nie wie. Niedouczony i już.
Oni dobrze wiedzą co chcą powiedzieć.
Mozna uważać, że dla każdego posła historia własnego kraju to elementarium. Rzeczywiście mozna tak uważać.
...
A myslałem, że to ja jestem największym naiwniakiem na swiecie. Oj Jarecki, Jarecki.


A ja się od dziwo zgodzę z HareMem

nie uważam, by z tej niewiedzy Hoffmana coś więcej i cos złego wynikało.

Oczywiście skompromitował się, ale posłowie (w tym z jego partii) kompromitują się częściej i gorzej.

HareM, ale kto w POlsce myli czy kojarzy PW z Powstaniem w gettcie?

I czemu jedno przeciwstawiać drugiemu?

Ja jestem pełen podziwu i dla jednych i dla drugich.

I o uczestnikach obu powstan trzeba pamiętać, bo i jedno i drugie należy do naszej wspólnej historii/pamięci.

Chyba że piszesz o zachodzie, fakt, tam się zdarza ignorantom mylić te powstania.


HareM

To nie jest niedouczenie. Niedouczony to ja jestem.
To jest przykład kompletnej bezmyślności. Można nie znać przebiegu walk, nazwisk dowódców, ale te 63dni dla faceta, już nawet nie posła, to nie jest żadne minimum. To oczywistość, która go otacza na każdym kroku. Krzyczy z plakatów, z murów.
I jeszcze mamy do czynienia z posłem reprezentującym partię zanurzoną w tej tradycji. Dla mnie jest to zupełnie niepojęte.
...

Wspólny blog I & J


Hm,

ja się znowu przyczepię:

“I jeszcze mamy do czynienia z posłem reprezentującym partię zanurzoną w tej tradycji. Dla mnie jest to zupełnie niepojęte.”

A nie partię opowiadającą, że jest zanurzona w tej tradycji?
To nie to samo.

I co to znaczy w ogóle?

To PW jest jakimś dziedzictwem jednej partyjki, która może się za kilka lat rozpaść?

I genetycznych patriotów a’la Suski?

Przecież to śmieszne jest.


Grzesiu

Bardzo wiele złego z tego wynika.
Jeśli ktoś nie wie ile jest pięć dodać pięć, można śmiało założyć, że jest nie tylko nienajlepszym matematykiem ale można śmiało przyjąć, że jest zwykłym deklem.

No chyba, że na zasadzie: skoro nie potrafi dodawać to pewnie za to jest znakomitym humanistom.
To jest Grzesiu drugi szereg poważnej partii politycznej. We wszystkich partiach zresztą jest podobnie.
Oni kiedyś będą stali na czele.

Wspólny blog I & J


Głupotki piszesz

Wszystko polega przecież tylko na gadaniu.
Wybór wizerunku też przecież warunkuje, a przynajmniej powinien, napływ członków o zbliżonych poglądach czy światopoglądzie i dlatego wyskok Hofmana robi takie wrażenie.

Wspólny blog I & J


Jarecki,

ogólnie to się z tobą zgodzę, znaczy z tezą, że tak zwani młodzi politycy i drugoszeregowi chyba wszystkich partii nie dorównują liderom.

Ja to juz od dawna twierdzę:)

pzdr


Referencie

Fajniejsze były reakcje sieciowych czcicieli Wałęsy na wieść o klęsce starań Blogmedii24 by uhonorować Annę Walentynowicz. Całkiem i na śmierć by się zaciumkali z miłości i szacunku do AW. Dobrze, że przyszła pora na “nyny” Dzięki temu przeżyli!

Wspólny blog I & J


Joteszu

To jest tak jak z tą Pandorą, która wyskoczyła z puszki, albo z posłem Ryszardem Czarneckim, który podrasowaną terenówką rozjeżdżał leśne “odstępy” ... Kiedyś widziałem taką sondę w TV. Podchwytliwie pytali się ludzi z ilu części składa się “Trylogia” Sienkiewicza. Nie trzeba jej znać, lubić ani nic w tym guście, ale na ośmiu przepytanych jedna osoba wiedziała jak sądzę. Tak starsza pani, która wzruszyła ramionami i rzekła: Co to za idiotyczne pytanie?
Reszta odpowiadała rozmaicie. Od 1 do 9. Zgaduj, rozumiesz, zgadula.

Wspólny blog I & J


na marginesie i w niewielkim związku

Orta strzeliłem i zamiast “każą” (od kazać) napisałem “karzą” (od karać).
W przeciwieństwie do Hofmana sam naprawiłem swój błąd:)


Witam i nisko sie kłaniam

Słyszałem co ja mówie słyszałęm dane mi było usłyszeć całą wypowiedź inkryminowanego posła wybrańca narodu pomazańca opinij publicznej itd.Najpiew poseł potoczyście dał upust nowomowie politycznej bredził coś o wielkim sukcesie prezydenta w związku z uchwaleniem świeta państwowego.Ze zacytują ale niedokładnie o tym ze Powstanie nie jest już dzięki staraniom Prezydenta i jego posła wydarzeniem lokalnym ale ogólnopolskim i wszyscyu powinni i tu wredna hiena dziennikarska z TłokFM zadał mu podchwytliwe pytanie o to ile dni powstanie trwało.A dalej koń jaki był każdy widział że znowu klasyka zacytuję.Ja na miejscu tego pana bym sie pod ziemie ze wstydu zapadł ale może dla tego politykiem nie jestem.Pozwolę sobie tu tak trochę zaszekszpirzyć i tak machinator od własnej poległ machiny.


Mam wrażenie, że...

...jakiś sprytny kolega pomógł panu posłowi, zdradziecko dekonspirując jego ignorancję przed wrażą dziennikarką.
na zasadzie; – No spytaj go! Spytaj o cokolwiek konkretnego!
A, że panna dziennikarka też pewno kuma jak prosię o satelitach Saturna, to i strzeliła pytaniem jakby z podstawówki.
Pozdro

Wspólny blog I & J


Panie Jarecki

Sądzisz pan że wyszło jak wyszło bo pani dziennikarka miała ściąge a poseł nie.Wszysto możliwe.


Panie Jarecki

Sądzisz pan że wyszło jak wyszło bo pani dziennikarka miała ściąge a poseł nie.Wszysto możliwe.


Coś dla Igły!

Ciąg dalszy żenady.
Jego ulubiona Nelly Rokita uważa, że 90 dni.

http://www.wprost.pl/ar/168025/Nie-wiadomo-ile-trwao-powstanie-warszawsk...

To już przestaje być śmieszne.

Wspólny blog I & J


No akurat nelly Rokita to bym się już zupełnie nie przejmował,

znasz jej jakąś sensowną i składną wypowiedź?

Więc tu akurat mnie nie dziwi wcale, że ona nie wie.

W ogóle ta pani się nadawałaby do sklepu z kapeluszami, nie do Sejmu czy do polityki w ogóle.


A czy ja się przejmuję?

Niech się nią mąż przejmuje.

Wspólny blog I & J


Panie Jarecki

To że poseł idiota że o pani Rokitowej litościwie nie wspomnę to jakby nie tyle normalne ale nie zaskakujące ale jak popatrze na ten wysyp patriotów co usiłuja spiewając grając i strojąc miny marsowo zadumane nabić sobie kabze przy okazji rocznicy Powstania to dopiero hucpa jak sie patrzy.Taki wierszyk Waligórskiego bo kogóż by inego mi się nasuwa
Kogo lubię

Lubię gdy piosenkarka, com ją znał w bieliźnie
I com poznał głupotę jej, godną barana,
Zaśpiewała coś o bliźnie, albo 0 ojczyźnie.
A Iudzie mówią o niej: – Zaangażowana!
Uwielbiam kiedy aktor, bywalec burdeli
Zwanych też kawiarniami, lub klubami czasem,
Wykona repertuar o tych co ginęli,
I potem jest niezwykle chwalony przez prasę.
Kocham też żurnalistę, co nam daje rady
Jak żyć, a równocześnie, przy pomocy lupy
Ogląda personalne trendy i układy
By wiedzieć, komu warto wcisnąć się do grupy.
Podziwiam naukowca niezbyt lotnej myśli
Który jednym numerem od wielu lat jedzie:
Wszyscy wiedzą, że facet prochu nie wymyśli,
Ale że “w razie czego” również nie zawiedzie…
Szanuję decydentów, co porozkładali
Dziesiątki instytucji na obie łopatki,
Lecz mocą jakiejś dziwnej, obłąkanej fali
Wracają, i w fotele znów wtykają zadki…
Bliski mi jest polityk, który w nosie dłubie
I działacz robotniczy co nie kocha pracy,
Aż dziwnie jak ich lubię.
A najbardziej lubię
Gdy mi mówią, że wszyscyśmy bracia-Polacy.

To tak troche na temat a trochę obok


Panie Grzesiu

Powstanie w Gettcie odebraliśmy sobie najpierw sami, a potem odebrali je nam Izraelczycy, którzy na nim swój MIT zbudowali.

Bo już przecież wiadomo, że żydzi to byli waleczni obywatele Izraela zbuntowani przeciw Nazistom, którzy potraktowali ich honorowo a w czasie ewakuacji zostali wybici i ograbieni przez Polaczków.

I to jest git interpretacja, która się świetnie sprzedaje.


Subskrybuj zawartość