Okiem i lapa

image_3.jpgimage_2.jpgPo długiej przerwie postanowiłem znów zamieszczać tutaj moje zdjęcia z Izraela. mam nadzieje, ze bedą przyczynkiem do komentarzy i dyskusji na wszelkie tematy.

Średnia ocena
(głosy: 2)

komentarze

re: Okiem i lapa

Napis mozna przetłumaczyć: Jestem inwalida, nie mam co jeść, pomóżcie.


Co kraj to obyczaj

Zapewne. Chociaż maska na twarzy i ciemne okulary (nie ma laski i wygląda trochę zbyt porządnie (brzuszek!) poza tym, jak na kogoś, kto nie ma co jeść) nie zachęcają do kontaktu. Rozumiem, że spaliny i tak dalej, ale bez przesady, to nie Tokio czy inny Pekin, mimo wszystko. Jak gościowi szło w takim przebraniu?


Panie Borsuku!

Co to za człowiek i gdzie są zrobione te zdjęcia? (Izrael to trochę za mało konkretna informacja.)

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


re: Okiem i lapa

Haifa.Lev a Mifratz. Okolice centrum handlowego i dworca autobusowego. Duży ruch.


re: Okiem i lapa

Człowiek jakich wielu w Hajfie i nie tylko…


re: Okiem i lapa

Rzeczywiście ubranie nie przystawalo nijak do tej tabliczki na piersiach, od razu rzuca sie to w oczy, no może tak właśnie tak ma być?


Panie Borsuku!

Bardzo dziękuję za informację. A głodny nie musi być zaniedbany.

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


W każdym razie

Borsuk uchwycił dość zagadkową sytuację. Można by nawet pomyśleć, że gość robi happening jakiś. Bo to i ta maska i okulary, do tego czyściutkie (białe!) buty sportowe, schludne ubranie, a przy tym postura (brzuszek!) jakby kwestionująca to “nie mam co jeść”. Same pytania, a przecież jeśli człowiek naprawdę potrzebuje pomocy, nie powinien budować czy prowokować nieufności. Albo ja powinienem być mniej podejrzliwy?


...

Podejrzenia w pełni uzasadnione Sergiuszu, z drugiej jednak strony bycie, nie mówiąc już o zostanie inwalida jest w Izraelu nieproste. Trzeba pokonać wiele barier, wiele osób zatrudnia adwokatów, bo sami nie dali rady. A i pieniądze, które w zależności od stopnia utraty zdrowia są jak na ceny życia niewielkie i rzeczywiście znam sporo osób, które autentycznie borykają sie z niedostatkiem i bieda.


Witam z radością,

acz ubolewam nad słomianym zapałem, gdzie dalsze zdjęcia?

A do Izraela muszę sie kiedyś wybrać, kurde, kiedy ja oszczędzę na podróż jakąś większą albo w totka wygrać.

Pozdrówka.


No właśnie!

Gdzie one są, te zdjęcia kolejne? :)


Panie Grzesiu!

Przecież podróż może być za jeden uśmiech, więc niech Pan nie zwala na brak kasy.

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


slomiany zapal....;-)

Grzesiu, na lbie mialem rozwod, adwokatow etc…teraz troche spokojniej, lapie drugi oddech i wlasnie sie zbieram przywitac Nowy Rok w Ejlacie. Takie male ladowanko akumulatorow…Pozdrawiam i zycze udanego 2014!!!


Subskrybuj zawartość