Dzisiaj są moje imieniny, czyli co ukrywa dorcia

Tak sobie siedzę (w rzadkiej ostatnio chwili wytchnienia) i myślę i przychodzą mi do głowy różne psie mysli…
!!
Ech…, chwila słabości….,Pamiętacie????
Ale nie o tym dzisiaj.

Imię.
Ważna rzecz w życiu człowieka.
Że ładne, że modne, że oryginalne….
Ale jakie wnosi wiano w życie młodocianego??
Ano poczytajcie, proszę…

Dorota – charakter kobiety o tym imieniu jest nierówny, wybuchowy, skłonny do zajmowania stanowiska wręcz skrajnego. Posiada umysł badawczy, toteż zdolna jest do opanowania nauk ścisłych oraz humanistycznych. Nie jest dobrym partnerem w rodzinie.

Łomatko – pomyślałam – mus szukać dalej!

W zasadzie jest kobietą wszechstronną. Lubi zmiany w życiu, kocha przyjaciół, wiele podróżuje i łatwo przystosowuje się do nowych warunków.

No, może być, ostatecznie bywa się tu i tam…

Ta, co odkrywa duszę ludzi i rzeczy . Ciągle szuka czegoś nowego, ma pełno pomysłów na każdy dzień. Jest przy tym szalenie niezależna i niechętnie komuś się podporządkowuje.

Noooo, może troooooszkę….

Jest wnikliwa i inteligentna, a na dodatek intuicja podpowiada jej same dobre rozwiązania. Skrzętnie to wykorzystuje, nierzadko osiągając sukces i sławę. Posiadają wrodzony zmysł dyplomatyczny, którym posługują się w każdej sytuacji.

Ech, sława…, ech, dyplomacja…

W przyszłości będą o niej mówić kobieta z charakterem.

Phi! Już jest przyszłość!

Promieniowanie: 98 % Rezonans: 90 000 drgań na sek.

?????????????????????????????????

Jest ładna i elegancka, bez prezerwatywy jej nie przelecisz.

:):):):):):):):):):):):):):):):):)

Seks to dla nich wszystko albo nic. Są zdolne wszystko poświęcić dla ideałów, nawet życie intymne. Ale w przypadku, gdy ich ideałem staje się miłość fizyczna, wszystko może się zdarzyć…

Mmmmmrrrrrrrrrr…..

Składa się z rygoryzmu i stopniowych ustępstw. Gdy chodzi o jednostki, jest bardzo surowa. Gdy chodzi o wydarzenia, tłumy, narody – dopuszcza daleko idące ustępstwa.

Dorcia, dorcia uber Alles!!!! Jak zwykł-był podśpiewywać szanowny małżonek.

Jedna rada: Dajcie im możliwość dyrygowania, rozkazywania, a jeśli zapomną o was w bojowym rozgardiaszu korzystajcie z rzadkich chwil wytchnienia!

Idę podziękować szanownemu małżonkowi, że w ogóle mnie wziął!!!

Choć nieeeeeeee! Niech jednak On mi podziękuje, że go chciałam!!!!!

….No tak, wszystko przez to imię!

_______________________________________________
Sto tysięcy razy pomyślcie przy młodocianym Brajanie, Ołenie, Dżesice czy zwykłej Dorotce…

Średnia ocena
(głosy: 4)

komentarze

Pani Dorciu!

Po co sobie zawracać głowę głupotami wypisywanymi przez jakichś hochsztaplerów? Jak ktoś chce mi wmówić, że poziom inteligencji zależy od imienia, daty urodzenia, albo czegoś równie absurdalnego, to widzę tylko jedno wyjście – należy zabić go śmiechem. A opis imienia jest tak napisany, żeby Pani w nim znalazła coś co Pasuje i chciała by pasowała reszta.

Pozdrawiam


Panie Jerzy

Pan zawsze tak twardo stąpa po ziemi?

Nie zdarzają się Panu chwile uniesień??

Nigdy???


Najlepszegoooo Dorciu!

przeczytałem co napisałaś i przekonany jestem, że w mojej metryce zaszła jakaś pomyłka.
Przecież ja muszę być Dorotką!

Najlepszego…aaa…i zdrowia, bo zdrowie jest najważniejsze, że tak, prawda, powiem…


Horoskopy, imiona, numerologia

Panie Jarzy, przecież to są najważniejsze rzeczy określające nasze nędzne życie.
Imina z pewnością doskonale charakteryzują osobę.
Wyobraźmy sbie taką Milenę – no Milena jak nic poda zawsze rozklapciałą rączkę, często mokrawą, albo sprawiającą takie wrażenie.
katrzayny zawsze będę twarde, to samo z Dorotami i BaRbaRami.
Chodzi o dzięki. Jak te imiona brzmią. Rodzice nadają takie imiona jakie im się podobają. Jak im się podobają twarde, to wychowają tak dzieci.
To pewne uproszczenie oczywiście, ale działa to na zasadzie takiej, że mamy zawsze psy podobne do siebie.
Barbarki znajme to wredne są osoby. bez wyjątku. Ciekawe.
Katrazyny i Droty – twarde. Mocne. Wymagające.

Zobaczcie naszych dwoch braci , jaka różnica – Lech i Jarosław.
Nie ma ucieczki.

DESTINY.

STO LAT DORCIUU


Yassa

W każdym z nas drzemie dorcia :))))

Podziękowania :)


Dorciu,

nie zwracaj uwagi na tego pana. Jak widać, nie uznał za stosowne nawet złożyć Ci życzeń, obok tego całego pouczania…

A zatem wszystkiego najlepszego, tyle poczucia humoru, ile masz w tej chwili :) udanego życia rodzinnego (w nawiązaniu do pewnych wieczornych dyskusji z udziałem bażanta, hyhy), żeby Marcel był zdrowy i rósł pięknie, żeby spełniły Ci się wszystkie marzenia i w ogóle było zajebiście.

Moja matka chrzestna też jest Dorota, trzeba będzie zadzwonić... tym bardziej, że mieszkam w krypcie będącej jej własnością :P

Pururu!


Lagriffe

Pełna zgoda!
Zwłaszcza w temacie Barbarelli…

Szanowna mamusia nosi to zacne imię :)

Serdeczności :)


Pino kochana:)

Pan powszechnie znany mi jest ze swoimi nieznoszącymi sprzeciwu poglądami ;)

Bardzo piękne życzenia, Pinolku Kochany, zwłaszcza te nawiązujące do bażanciej dyskusji :)

Dziękuję :))

PS: Pururu!


Dorciu,

moje najlepsze i najbardziej wszystkoistyczne z okazji imienin!

Ledwo się obudziłem i przetarłem kaprawe oczka, już wiedziałem, że coś miłego się dziś wydarzy. No i proszę – bankiet u Dorci!

Twoje zdrówko po raz pierwszy!


Radio Bażant

się obudziło (spanie w nocy jest kłopotliwe – rano człowiek jest taki zaspany), wypaliło parę davidków, wypiło dwa kubki zielonej, gra sobie w scrabble z Bucem i co za tym idzie, może już puścić urodzinowy song:

“wszyscy są równi, pierdolmy społeczne klasy!” :)


Merlot

Nieustające, czego i Tobie życzę!!!

A imprezka szykuje się w maju :)


Co mi tu Radio jakiegoś rastę napalonego wstawia?!

A gdzie tradycyjne

!!


Napalony rasta nie pasuje? :P

Dziwne, dziwne, hi hi.

Ale radio dzisiaj z własnej inicjatywy to gra tylko rege… Więc jeśli coś innego jest pożądane, to trzeba wypełnić formularz zapotrzebowania :)

Pururu


Napalony może być.... Ale żeby zaraz rasta?!

A skąd formularz zapotrzebowania ściągnąć można?

Czy pisząc Pururu przypadkiem nie ubliżam sobie?


Matko jedyna,

pierwsze słyszę, żeby pururu miało ubliżać komukolwiek!

Toż ono jest piękne, dobre i buddyjskie wręcz!...

Dobra, napalony ale nie rasta… Czekaj chwilę.

Aha, już wiem, z czym mi się to skojarzyło:

W razie potrzeby może być jeszcze Barry White :P

pururu!


Dobrze, ze było to japońskie tłumaczenie, bo za nic nie zrozumia

łabym o czym śpiewa :))

Pururu buddyjskie prawie :)


Dawno Grzesia nie widziałam...

Co z nim?


Pani Dorciu!

Niestety. Numerologia, horoskopy i inne tego typu czary mary z gazety nie są niczym poważnym. Wiem, że ludzie mają potrzebę wierzenia w coś, tylko żeby nie było zbyt skomplikowane i nie zmuszało do myślenia, niemniej ja się nie daję na takie teksty nabrać.

Odnośnie inteligencji, a konkretnie jej diagnozy, to przypadkiem jestem fachowcem i zapewniam Panią, że nie ma korelacji pomiędzy imieniem, a poziomem inteligencji. Może Pani zasięgnąć informacji u dowolnego absolwenta psychologii. Jestem pewny, że potwierdzi moje zdanie. Zdanie przyszłych historyków jest w tej materii raczej niemiarodajne.

Pozdrawiam


Odwyk chyba,

ale Pino wie lepiej, bo razem jakąś prywatną klinikę założyli i nie mogą się opędzić od pacjentów…


Panie Jerzy

Ja szanuję Pańskie prawo do własnego zdania, ale ponawiam pytania:

Pan zawsze tak twardo stąpa po ziemi?

Nie zdarzają się Panu chwile uniesień??

Nigdy???


Merlot

ale Pino wie lepiej, bo razem jakąś prywatną klinikę założyli i nie mogą się opędzić od pacjentów…

To dlaczego Pino ciągle tu wisi?!


Panie Lagriffe'ie!

Gdyby przyjąć, że wszyscy ludzie mówią do Barbar jednakowo, to miałby Pan być może rację. Niestety niektórzy mówią Barbaro, inni Basiu, a jeszcze inni Baśko czy Barbara, Basia, Baśka nie wspominając o indywidualnych przezwiskach. Zatem jakie dźwięki mają mieć wpływ i w którym momencie?

Możliwe jest, że specyficzni ludzie wybierają specyficzne imiona dla swoich dzieci. Trudno jednak udowodnić, ze to cecha imienia, a nie cechy rodziców wpływają na charakter człowieka.

Co do różnic indywidualnych pomiędzy bliźniakami jednojajowymi, to nie wiemy jak byli traktowani w dzieciństwie. Rodzice często naznaczają jedno z dzieci jako złe i wtedy takie dziecko jest zupełnie inaczej traktowane niż pozostałe. Już samo poczucie, że jest się inaczej traktowanym może wpłynąć na dziecko, a różne traktowanie jeszcze mocniej.

Pozdrawiam


Przyszli historycy

zasadniczo nie wierzą w horoskopy i magię imienia… Musieliby wówczas przyjąć za dobrą monetę, iż:

JERZY

Po grecku Georgos znaczyło “rolnik”. Stąd się wzięło imię, które po wielu zmianach w wymowie po polsku brzmi dziś Jerzy. Kiedyś mówiono również “Jurzy” i dlatego zdrobniale mówimy: Jurek.

Święty Jerzy należy do świętych nie tyle historycznych, co legendarnych – rozumiemy przez to, że legenda o jego czynach przyćmiła postać historyczną. Podobnie było też z innymi świętymi: Mikołajem, Barbarą, Krzysztofem, Urszulą. Święty Jerzy – patron rycerstwa – pochodził z Kapadocji, czyli górzystej krainy w dzisiejszej Turcji. Był oficerem w rzymskich legionach i zginął śmiercią męczeńską podczas prześladowań chrześcijan. Zanim to się stało, miał dokonać licznych bohaterskich czynów, wśród których była zwycięska walka ze smokiem, wcieleniem Szatana. W ten sposób dzielny rzymski żołnierz stanął w szeregu niezliczonych bohaterów, którzy zmagali się z potworami i tak wszedł do legendy. Ktoś dociekliwy mógłby zapytać, dlaczego ze smokiem walczył bohater noszący skromne imię znaczące “rolnik”? A może to zestawienie: “rolnik” oraz walka ze smokiem to czysty przypadek? Ale w świętych opowieściach nie ma przypadków. W mitach wielu ludów świata pojawia się postać bohatera, twórcy cywilizacji, który walczy z potworami, oczyszcza świat ze złych mocy, wyrywa drzewa z korzeniami – a wszystko po to, aby stworzyć przestrzeń, w której możliwe będzie zbudowanie cywilizacji: uprawa pól i wznoszenie miast. Pogromca smoków jest zarazem pierwszym rolnikiem. Nic więc dziwnego, że ma na imię Georgos.

Nasz Jerzy ma dziś liczbę imienia siedem. Siódemka (oprócz innych znaczeń) to liczba intelektualistów i mózgowców, ludzi, którzy na świat patrzą z pewnego dystansu, okiem chłodnym i krytycznym.

Imię Jerzy jest często spotykane wśród badaczy zagadek, którzy wnikliwym umysłem prześwietlają rzeczywistość. Typowy Jerzy zwykle wyróżnia się w otoczeniu tym, że więcej wie, potrafi dalej sięgnąć wyobraźnią w przyszłość i przewidzieć skutki własnych i cudzych posunięć. Święty Jerzy był wojownikiem; dzisiejsi Jerzowie raczej mają naturę graczy i strategów. Ich najmocniejszą stroną jest rozsądek: nie ulęgają złudzeniom, są odporni na namowy i obietnice, nie dają się nabierać. Nie są też sztywni ani konserwatywni, i potrafią łączyć bystrość z odwagą i zdecydowaniem. Zwykle dobrze sobie radzą w takich miejscach, gdzie toczą się gry polityczne lub biznesowe. Górują nad konkurencją tym, że nie wpadają w panikę, zachowują zimną krew, i nie ryzykują bez potrzeby. Wielu Jerzych potrafi przewiercić człowieka wzrokiem i w ich obecności trudno cokolwiek ukrywać. Kobieta potrafi docenić w Jerzym to, co ma on z wojownika, natomiast świat, w którym Jerzy się obraca, jego zainteresowania i pasje, są jej zazwyczaj obce i nie stara się za nim nadążyć. Tym się właśnie Jerzy różni od swojego współsolenizanta Wojciecha, który zwykle żyje w świecie zdominowanym przez kobiety.

Przyszli historycy uważają też, że niezbyt dobrze o dowolnym człowieku (szczególnie – psychologu) świadczy całkowity brak empatii i nieumiejętność właściwego odnalezienia się w danej sytuacji społecznej… A także kompletny brak takiej żaróweczki, która większości ludzi się odpala i sygnalizuje: uwaga – tekst żartobliwy. Nie brać poważnie, nie pouczać.

Dziękuję, wracam do II RP


Dorciu

Zaśpiewałabym Ci sto lat albo cóś ale nie zaśpiewam. Kiedy dwa lata temu znalazłam w skrzynce na listy zaproszenie na bezpłatne badanie słuchu – obraziłam się i od tamtej pory nie śpiewam. Nic a nic.

Za to wysyłam myśli ciepłe celem spełnienia życzeń, na które masz aktualne zapotrzebowanie.

Ściski-uściski. :)


Pino

Ty Wredziochu! :)

Tylko nie smoki. No.

(pokulałam się)


buziak

trzym się dorciu blee
w swojej Polsce B
niech ci rośnie dzieciak
oraz PKB


Pino

Wiedz, że jeśli kiedykolwiek będę potrzebowała pomocy psychologa, to jak w dym walę do przyszłego historyka.

Jakby kogoś też interesowało, to z wykształcenia jestem socjoterapeutą. Pracowałam 7 lat w zawodzie, zrezygnowałam na rzecz logopedii, ale tego się nie zapomina…
Komu jasię tłumaczę...

Pinolku, uściskowywuję :)


Magia

Głupia sprawa, bo jako logopeda praktykujący też często wysyłam na badanie słuchu.
Zwłaszcza mojego tatę, który tak ogląda tv, że zakłóca odbiórna całym osiedlu, jeśli ktoś nieszczęśliwie nie wybrał tej samej stacji.

Dziękuję za ciepłe myśli i dobre słowa :)

Uściskowywuję wdzięcznie :))


MAW

Co prawda nie wiem, co to jest PKB, ale odbieram pozytywnie!!!

Dziękuję uprzejmieee
za życzenia dla blee :)


Milenisko

jjmaciejowski

Gdyby przyjąć, że wszyscy ludzie mówią do Barbar jednakowo, to miałby Pan być może rację. Niestety niektórzy mówią Barbaro, inni Basiu, a jeszcze inni Baśko czy Barbara, Basia, Baśka nie wspominając o indywidualnych przezwiskach. Zatem jakie dźwięki mają mieć wpływ i w którym momencie?

Możliwe jest, że specyficzni ludzie wybierają specyficzne imiona dla swoich dzieci. Trudno jednak udowodnić, ze to cecha imienia, a nie cechy rodziców wpływają na charakter człowieka.

Co do różnic indywidualnych pomiędzy bliźniakami jednojajowymi, to nie wiemy jak byli traktowani w dzieciństwie. Rodzice często naznaczają jedno z dzieci jako złe i wtedy takie dziecko jest zupełnie inaczej traktowane niż pozostałe. Już samo poczucie, że jest się inaczej traktowanym może wpłynąć na dziecko, a różne traktowanie jeszcze mocniej.

Pozdrawiam

Drogi Panie Jerzy,\Oczywiscie, że to co się w człowieku wymendluje jest najważniejsze.
Ale poza tym dochodzi do tego wychowanie, przekazywanie wartości… To w jakiś sposób rzutuje na charalter obywatela. Nie zawsze, ale jednakowoz. I tu styl jaki stosują rodzice jest dość ważny. Stąd i to jakie nadają imię jest w pewien sposób charakterystyczne dla dziecięcia.
I nie chodzi o zdrobnienia, tylko o to jakie imię podstawowe się starym podoba. Bo to nie dzwięk imienia wpływa na charakter, ale to jacy są rodzice. Prawda?


Panie Lagriffe'ie!

lagriffe
jjmaciejowski

Gdyby przyjąć, że wszyscy ludzie mówią do Barbar jednakowo, to miałby Pan być może rację. Niestety niektórzy mówią Barbaro, inni Basiu, a jeszcze inni Baśko czy Barbara, Basia, Baśka nie wspominając o indywidualnych przezwiskach. Zatem jakie dźwięki mają mieć wpływ i w którym momencie?

Możliwe jest, że specyficzni ludzie wybierają specyficzne imiona dla swoich dzieci. Trudno jednak udowodnić, ze to cecha imienia, a nie cechy rodziców wpływają na charakter człowieka.

Co do różnic indywidualnych pomiędzy bliźniakami jednojajowymi, to nie wiemy jak byli traktowani w dzieciństwie. Rodzice często naznaczają jedno z dzieci jako złe i wtedy takie dziecko jest zupełnie inaczej traktowane niż pozostałe. Już samo poczucie, że jest się inaczej traktowanym może wpłynąć na dziecko, a różne traktowanie jeszcze mocniej.

Pozdrawiam

Drogi Panie Jerzy! Oczywiście, że to co się w człowieku wymodeluje jest najważniejsze.

Tu się zgadzamy.

Ale poza tym dochodzi do tego wychowanie, przekazywanie wartości…

Tu niestety nie mogę się z Panem zgodzić. Wychowanie przebiega poprzez modelowanie. I jest to jedyna droga przekazywania wartości. Gadanie o wartościach czy zasadach, sprowadza się do przekazywania wiedzy na ich temat. Rodzice często mówią dzieciom: „Rób jak ci mówię, że masz robić, a nie tak jak ja robię.”. Zastanowił się Pan kiedyś jaki jest tego efekt? Bo ja zaobserwowałem, że dziecko postępuje dokładnie tak samo jak jedno z rodziców i też powtarza swoim dzieciom „Rób…” Ta metoda jest zupełnie nieskuteczna.

To w jakiś sposób rzutuje na charakter obywatela. Nie zawsze, ale jednakowoż. I tu styl jaki stosują rodzice jest dość ważny.

Styl rodziców jest ważny, ale przez to co robią, a nie to, co zalecają.

Stąd i to jakie nadają imię jest w pewien sposób charakterystyczne dla dziecięcia.

Gdyby istniała jakaś zależność między cechami rodziców, a nadawanymi imionami, to może miałby Pan rację. Niestety ludzi dobierają się różnie, czasami zupełnie dziwnie, a imię dziecka zależy od wielu czynników, choćby takich jak tradycja rodzinna, czy moda. Pańska teza o wpływie imienia na charakter jest mocno ryzykowna, choć można by spróbować przeprowadzić badanie tego zagadnienia. Może by część pieniędzy zaoszczędzonych na globalnym ociepleniu na to przeznaczyć?

I nie chodzi o zdrobnienia, tylko o to jakie imię podstawowe się starym podoba.

Zdrobnienia się wzięły stąd, że Pan pisał o wpływie dźwięku imienia na psychikę. Skądinąd jest to możliwe, choć nie wiem czy było badane, ale wtedy ma znaczenie forma używana przez otoczenie, a nie forma urzędowa.

Bo to nie dźwięk imienia wpływa na charakter, ale to jacy są rodzice. Prawda?

Jak już napisałem, to jacy są rodzice jest najważniejsze, natomiast co do dźwięku nie mam danych.

Pozdrawiam


Pani Dorciu!

Gratuluję rozsądku. Rozumiem, że jak potrzebuje Pani kupić warzywa, to udaje się Pani do kasyna, bo to najwłaściwsze miejsce.

A tak poważnie, to nie sądzę, żeby Pani uznała, że kiedykolwiek będzie Pani potrzebować pomocy psychologa. Polacy potrzebują psychologów do zmieniania innych, a nie do radzenia sobie z własnymi problemami… (Ta postawa jest równie absurdalna jak to, co Pani napisała.)

Pozdrawiam ubawiony, choć zabawne to to nie bardzo jest


PANIE JERZY MACIEJOWSKI

Ja napisałem w swoim poście: to co się w człowieku WYMENDLUJE. WYmendluje to termin ukuty od nazwiska Mendla. Czeskiego prekursora genetyki.
Pan POPRAWIŁ w cytacie!!!!!! Matko Bosko CZĘSTOCHOWSKO!

I nadal twierdzę, że odrzucając tradycję rodzinną, dzień narodzin i inne sratytaty, to i tak ludzie nadają imiona takie, które im się podobają. I Francom rodzicielskim podobają się francowate imiona. Od tego nie unciekniemy.

I oni potem tym, co mówią i przykładem dofrancawiają te maleństwa.

proszę o zmiaeszczenie w gazecie wyborczej przeprosin za POPRAWIANIE CYTATU, którego się niezrozumiało!
WYMENDLOWUJE SIĘ.

w ramach dokształacania sugerują ściągę dla licealistów: ( O MNEDLU, tak? To jedno z podstawowych nazwisk w naukach przyrodniczych – na psychologię zdawało się z Biologii. Wiem, że świnia jestem, wiem)
http://www.sciaga.pl/tekst/58814-59-grzegorz_mendel_genetyka

CAŁY CZAS myśli pan, że napisałem, że dźwięk imienia kształtuje dziecko. NIE! To rodzice wybierają imię, jego dźwięk. I to właśnie rodziców zajzajer niszczy dzieci o takich imionach.


Panie Jerzy

Jak zwykle ma Pan rację: warzywa kupuję wyłącznie w kasynie, bo to najwłaściwsze miejsce.

A tak poważnie: nie pierwszy raz traktuje Pan mnie i moich gości jak idiotów, i to na moim blogu.
Oddaję panu szacunek jak gościowi, staram się być grzeczna. Już raz prosiłam Pana o zaniechanie tych niezrozumiałych praktyk – nie zrozumiał Pan.
Mówię więc kolejny raz: proszę na moim blogu zachowywać się jak gość i tak traktować ludzi.
Powtarzam: nie bawi mnie Pański sposób obrażania mnie i moich gości.
Proszę to uwzględnić przy kolejnych odwiedzinach.

Jako psycholog zrozumiał Pan, mam nadzieję, że nie życzę sobie analizowania mojego, ani moich gości przypadku.

Bardzo dziękuję z góry.
Temat uważam za zamknięty.

I też mnie to nie śmieszy.


Panie Lagriffe'ie!

Rzeczywiście nie zrozumiałem Pana. Moja wina. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że:
1. słownik w Fajerfoksie nie zna użytego przez Pana terminu;
2. genetyka ma pewien wpływ na to jakie mamy możliwości, ale jest to dosyć dalekie od naszej osobowości; to jest raczej zestaw ograniczników naszego rozwoju psychicznego, niż jego wyznacznik;
3. modelowanie jest kluczowym terminem w formowaniu psychiki, poza nauczaniem i warunkowaniem, każde w innym zakresie.
Odnośnie Pańskiego rzekomego bycia świnią, to na psychologię zdawałem język angielski, język polski i historię. Tak więc strzał niestety chybił. Nie wiedziałem, że to był Jiři Mendel.

Poza tym, poprawiłem również inne słowa, które moja przeglądarka zaznaczyła na czerwono, a także jedną interpunkcję. Przyznaję się bez bicia. Natomiast gazecie na sobie zarobić nie dam.

Pozdrawiam


panie Jerzy MACIEJOWSKI

Ne wolno w cyctatach poprawiac błędów czy to gramatycznych, czy interpunkcyjnych… a jeśli to by były błędy zamierzone, to pańska przeglądarka zaznaczająca udziela także prawa do łamania prawa autorskiego?

No jak rany koguta, nie robi się takich sztuk.
Mam predylekcję do literówek i niechlujności interpunkcyjnej.
No a gdybym był przykładowo takim sobie dyslektycznym dysgrafem, to co też byś mi Pan poprawiał, żebym się zawstydził? Tak? I wpadł w dół rozpaczliwie uatystyczny ( to to też mnie gnębi?)

Opierasz pan swoją wiedzę na słowniku w FIREFOXIE???????????? Nie wierzę. jak w tej piosence o córce grabarza: NIE UWIERZĘ!


Pani Dorciu!

dorciablee

Jak zwykle ma Pan rację: warzywa kupuję wyłącznie w kasynie, bo to najwłaściwsze miejsce.

A tak poważnie: nie pierwszy raz traktuje Pan mnie i moich gości jak idiotów, i to na moim blogu.

Nikogo z kim usiłuję rozmawiać nie traktuję jak idioty. Z takimi nie rozmawiam. Jeśli ktoś się poczuwa do bycia idiotą w zetknięciu ze mną, to jest mi przykro. Nie taki jest mój cel.

Oddaję panu szacunek jak gościowi, staram się być grzeczna. Już raz prosiłam Pana o zaniechanie tych niezrozumiałych praktyk – nie zrozumiał Pan.
Mówię więc kolejny raz: proszę na moim blogu zachowywać się jak gość i tak traktować ludzi.
Powtarzam: nie bawi mnie Pański sposób obrażania mnie i moich gości.
Proszę to uwzględnić przy kolejnych odwiedzinach.

Jako psycholog zrozumiał Pan, mam nadzieję, że nie życzę sobie analizowania mojego, ani moich gości przypadku.

Moja profesja nie ma związku z rozumieniem bądź nie Pani życzeń. Właśnie takie wstawki świadczą o braku deklarowanego powyżej szacunku. Nie jest to analizowanie Pani czy też innego przypadku, tylko rzeczowe, mam nadzieję, ustosunkowanie się do Pani wypowiedzi.

Bardzo dziękuję z góry.
Temat uważam za zamknięty.

Obiecuję Pani blog i komentarze omijać uważając, że to powinno zamknąć sprawę i zapewnić Pani spokój zakłócony moimi pojawieniami się.

I też mnie to nie śmieszy.

Tyle, że z zupełnie innych przyczyn…


hopla hopla

jako że nie obchodzę imienin to dedykuję inną pieśń:

Maciejowskiego proponuję traktować przez pryzmat. jakikolwiek pryzmat, a najlepiej przez okulary, które ów człowiek powinien sobie natychmiast sprawić, bo ostatnio dość często zdarza mu się przeinaczać rożne słowa i na tych przeinaczeniach budować całe teorie. u Merlota pomylił Altaira z Atari, teraz Mendla z modelem … niezły model, c’nie?


Dorciu

Spóźnione, ale wiesz, że szczere.

Naj, naj, naj…lepszego.

O i jak fajnie, że Docent jest.

A więc hopla, hopla.

Karnawał mamy:)

Pozdrowienia


Panie Jerzy

Obiecuję Pani blog i komentarze omijać uważając, że to powinno zamknąć sprawę i zapewnić Pani spokój zakłócony moimi pojawieniami się.

Jeżeli tyle Pan zrozumiał z mojej wypowiedzi to Pańska strata.
A jeśli takie wyciągnął wnioski – cóż, przykro mi, ale to Pański wybór.


Docencie

Staram się, staram jak cholera!!!
Wiem, każdy ma swoje… Ale facio przegina!
Ja cierpliwa jestem, ale nie pozwolę jawnie drwić z siebie, a potem wmawiać, że nie zrozumiałam.
I, jak widzę, nie tylko ja tak odczuwam, czyli coś jest na rzeczy.

Dzięki za Rynkowskiego:)
Poproszę ponownie w październiku :)))

Coś mało Ciebe ostatnio. Pracujesz ciężko?


Partyzant

Dzięki, brachu!

Karnawał mamy, więc każda okazja dobra: hopla, hopla!!!!

:)


dorcia

dokładnie … właśnie siedzę w pracy i piję barszcz czerwony WINIARY, a na wklepanie czeka przede mną stos danych, które po wklepaniu będą usilnie domagać się analizy :)

pzdr

Śnieg. Deszcz. Psy osaczają. Rozpoznaję niektóre z nich


docencie,

Wklepuj, analizj, pracuj…
A za tydzień ferie :))


dzięks

a co do Dżordza jeszcze. to jest klasyczny przykład na to, że widzi się słomkę w cudzym oku, a nie dostrzega belki w swoim. facet poprawia błędy innych w cytowanych tekstach, a sam sadzi babola za babolem.
już nie chodzi nawet o tego Mendla/modela. Bardziej spektakularne jest jego słynne “since fiction”... jak ktoś czai język Szekspira to wychwyci od razu kuriozalność tej pomyłki i wykluczy możliwość literówki…

wracam do pracy …:)

“A za tydzień ferie :))”

niestety nie dla każdego :|

Śnieg. Deszcz. Psy osaczają. Rozpoznaję niektóre z nich


doc,

język Szekspira Przecież Dżordż po wyspach grasuje!!!
Nawet tak daje ciała?!

Już widzę jak z pozycji katedry tłumaczy wszystkim!

Uściski:)

PS: lubię barszczyk Winiary :))


"Dżordż po wyspach grasuje"

ta’jest – w Dandi :)


NIe jestem biegła w języku Szekspira, ale

Sinajs Fikszyn????


Niech mi ktoś odpowie,

pliiiiiiiiiiiiiiissssssssssssssssssssssss….....


raczej sins

jak w sins ajw bin lovin ju :P

Śnieg. Deszcz. Psy osaczają. Rozpoznaję niektóre z nich


dorciu kochana

w kwestii PKB :

http://pl.wikipedia.org/wiki/PKB_per_capita

“since fiction” mnie rozwaliło :)

(We’re writing a story about knight and dragon, since fiction is nice way to have a laugh at some people …)


Ups.....

Ale ja nie jesem z Dandi :)))

Mnie można :))))

Poza tym napisałam przecież, że nie jestem biegła:)))

A swoją drogą, moje sinajs stawia mnie gdzieś obok Dżordza :)))))

Omal nie pękłam :)))))


MAW

w kwestii PKB :http://pl.wikipedia.org/wiki/PKB_per_capita

Łomatko!!!!
Dzięki!!!!!!

Co do reszty – nie będę komentowała głośno, bo już dałam popis z since :)))


Doc,

A “ sinice “ ?

Też mają ręce i nogi !


moze być jeszcze sinejs

czyli “sin ace” lub “seen ace”

widziany as … np w rękawie Dżordża :)

bo “seen ice” to widziany lód … pracujący miast i WSI :P

albo może być też “sin/seen I’s” ale to już totalny odchył :P

mieszkałem przez rok z anglista i wymyślaliśmy różne pierdółki w stylu “to kettle the base” = czaic bazę ... od kettle – czajnik …:)

sinice raczej nie mają rąk i nóg bo to glony… gdyby to były glany to kwestia nóg była by z głowy :) ... za to na rękach i nogach mogą być sińce :P

Śnieg. Deszcz. Psy osaczają. Rozpoznaję niektóre z nich


SF

Since Fiction is a prepostmodernistic approach to verbal argument based on precognitive and nonaposterioral neoapriori predestinative symbolism of Freudian poetics in psychology.

It grasps the concept of SINCE and transmogrifies it into SUBSEQUENTIVE FICTION which is usally localised in the hospital environment of New England. Subsequentive Fiction was so aptly decsribed by L.Agriffe in his paper published by University of Kolbuszowa Press – Powieść Następowa w ujęciu markistowsko-leninowskim. [translated by Pino Mawski, Miarxistic-Leninist view on Subsequnetive Fiction, Dandi Univ Press, 2009]. L.Agriffe skillfuly outlines the characteristics of SqF in the few words: Retrofigmental visualisation of the futuristic positive antiutopia.


Dzień dobry,

dziś przy black jacku 20% zniżki na kapustę!


since I przeczytałem

to krótkie omówienie zjawiska S-F wszystko się odmieniło i już nie jest es justubi

Śnieg. Deszcz. Psy osaczają. Rozpoznaję niektóre z nich


"dziś przy black jacku 20% zniżki na kapustę!"

obstawiający ruletkę mogą zakupić szparagi w pakiecie z beszamelem w proszku…znaczy beszamel w proszku. szparagi świeżo z DDR :)

wejście do partyjki pokera – metr ziemniaków

Śnieg. Deszcz. Psy osaczają. Rozpoznaję niektóre z nich


Łoooooomaaaaatkooooo!!

Przecież Wy tu po zagranicznemu gadacie!!
To ja proszę już tę kapustę ze zniżką....


Przepraszam?!

A gdzie dostanę mięsko?

B….je są mięsożerni…

Wywalili mnie z tą kapustką...


Hi, hi

Pozwolę sobie zabrać głos w obronie Dżordża z Dandi.

Chociaż sam od pewnego czasu podśmiewam z niektórych jego nawyczków, to z całą mocą podkreślam, że jest to podśmiewanie ciepłe y niepozbawione sympatii, czego i Państwu życzę. Mam przeświadczenie, graniczące z pewnością, że Dżordż nie ma zamiaru nikogo tu obrażać, a już we w szczególności naszej laureatki.

Ja przyjmuję Dżordża z dobrodziejstwem inwentarza, do którego należy tandetna przeglądarka Fajerfoks, co to nawet, bezczelna, cytaty poprawia.

Delikatne sugestie, żeby Dżordż skorzystał z jedynie słusznej przeglądarki Polowanie w Afryce v. 4.13 nie skutkują.

Pozdrawiam Państwa w duchu szeroko pojętej koncyliacyjności


Będę mieć

finansowe imperium jak Murdoch… oprócz rozgłośni radiowej i szpitala, wchodzimy dynamicznie na rynek usług spożywczych i gier liczbowych (tylko czy nie nabruździ ta cholerna ustawa?)

Po mięsko to do kina, albo do kościoła… ewentualnie do psychologa, o!

A wiesz, że bażant starszy jest z wykształcenia prawnikiem i socjologiem? :)

Muszę przeprowadzić casting na personel… żeby nie skończyło się tak:


Merlocie miły

Toż ja anielsko znosiłam Dżordża wraz z jego wianem w postaci przeglądarki Fajerfoks.

“Nikt nie jest idealny, nawe ja…” – myślałam w chwilach, kiedy Fajerfoks się był zapomniał.

Ale mój Fajerfoks, zwany sinajs, w pewnym momencie powiedział po włosku: BASTA!

A Dżordż się obraził i odszedł.

Płakała nie będę, choć nie musiało się tak skończyć, gdyby zechciał posłuchać, co ja mam do powiedzenia w sprawie…


Realizując

na odcinku imprezowym słuszne postulaty polityki historycznej wręczam Ci niniejszym Dorciu jeszcze jeden prezencik – energetyczną piosenkę marszową żołnierzy AK. Tym razem text only, odśpiewmy na Zlocie Lubelskim:

Dorota

Kiedy drogą szła piechota, C C7
To z uśmiechem swym Dorota F C
Otworzyła szerzej wrota, A7 d
W pierwszej czwórce poszła w świat. G7 C

I jak stoi gdzieś w żołnierskiej
Starodawnej tej piosence,
To dziewczęce swoje serce
W Agrykoli dała nam.

Bo Dorota roześmiana F C
Ma dla wszystkich jasny wzrok, G7 C
Przed Dorotą rozkochaną F C
Wiara daje równy krok. G7 C

Przed Dorotą, przed Dorotą
Baczność i na prawo patrz!
A gdy skinie główką złotą,
W piekło, w ogień za nią skacz!

Agrykoli stromą drogą,
Oko w oko stając z wrogiem,
Dziś szeregi idą młode,
By Ojczyźnie służyć krwią.

Od pomnika króla Jana
Idzie nasza wiara szara,
Śpiewa w wieczór, śpiewa z rana
O Dorocie piosnkę swą.


Merlot

Pięknie :)

Tylko moja główka czarna :) a nie złota :)


Algo

dziękuję pięnie wzruszona wielce :))))


Dorciu

Opóźniona jestem w związku z rozpoczęciem szkoły, która już na zupełnie inną orbitę mnie wywlokła.

Ale…

Nic rewolucyjnie odmiennego nie powiem.

Niech Ci z Góry Dorci sprzyjają każdego dnia.
Niech Konsylium pozostawią dla Gretchen.

Nade wszystko życzę Ci pojawienia się w Waszej Rodzinie kolejnej osoby.

Wbrew wszystkim pierdołom, które sobie opowiadamy, dzieci zapraszają się same. Więc niech ten mały człowiek się zaprosi. Tego Ci życzę prosto z serca Dorciu.

Oraz wszystkiego, o czym dorciowa głowa i serce marzy.

To byłam ja.


Dorcia, jestem,

:)
\
wszystkiego najlepszego.

Co do imienia, to mam wrażenie (może to ściema), że jednak osoby noszące to same imię jakieś wspólne cechy mają.

Doroty np. to takie kobiety z charakterem, zdecydowane, czasem za bardzo:)

I awanturować się lubia, jak Delilah niejaka:)

Trochę sobie żartuje, żeby nie było.

P.S. Żłośliwcy jesteście i się czepiacie, Jerzy Maciejowski całkiem ciekawą i sympatyczną postacią blogosfery jest.
I zażartym dyskutantem.


Gretchen

Kochana z Ciebie dziewczynka :)


Grześ

Doroty charakterne są, fakt….

Cieszę się, że jesteś, bo już się martwiłam…

Dzięki za dobre słowa :)


Spóźnione

acz życzliwe :)
Głowy sobie nie zawracaj pierdołami
i nie pozwól pierdołom zawracać sobie głowy
nie warto
a co warto to wiesz sama najlepiej


Dorciu

Pewnie, że tak. :)


Ah młodość młodość

Młodziście, tośta się na sposoringu Literowym wychowali.
Tu dla młodej osoby w prezencie spóźnionym lekka wariacja na temat litery S


MarekPL

Dziękuję :)

Bardzo mądre słowa….


L. agriffe

Młodziśmy????
Dzięki!!!
(khm, khm)

Wariacja faktycznie, lekka:) – ciekawe jak w związku z powyższym ciężka wygląda.

PS: a weź go jeszcze zrozum!!!


Gre..

I nigdy o tym nie zapominaj!!!


Docrciu Artysta

Spiewa o tym, że jest mu na świecie dobrze i ze lubi poezję radziecką.


Skoro lubi poezję radziecką,

to musimu być dobrze :)


Subskrybuj zawartość