Czy jestem barbarzyńcą?

Dziś rano nieopatrznie włączyłam w TV program pt. Woronicza 17.

Tam niejaki pan – “towarzysz” Wenderlich nazwał mnie barbarzyńcą!

A za co?

A za to, że mam podobne poglądy jak niektórzy senatorowie.

Widać, dla obywatela Wenderlicha słowo barbarzyńca jest jednoznaczne i oznacza brak kultury, ba oznacza potwora w ludzkiej skórze.

Tak to przynajmniej ja odczytałam z jego wypowiedzi.

Do wiadomości tego pana słowo to oznacza po prostu cudzoziemca, a zostało zdemonizowane przez starożytnych Rzymian i Greków mając na celu poniżyć inne narody.

Jak widać nie można mnie nazwać barbarzyńcą, no chyba, że pan Wenderlich nie czuje związku z Polską...

Już teraz do sedna sprawy, bo dostało się biednym ludziom i mnie między innymi za to, że będąc chrześcijaninem jestem przeciwnikiem in vitro.

Jak wiadomo nawet takiemu panu, jak szanowny pan Wenderlich chrześcijaństwo trwa nieprzerwanie od dwóch tysięcy lat.

Czym nie może pochwalić się żadna partia lewicowa…nawet PZPR szanowny panie trwał ułamek, a stał za nim cały ZSSR!

Ale dalej, bo właściwie o co chodzi?

A o to, żebyśmy my wszyscy ponosili koszta leczenia bezpłodności metodą in vitro!

Przepraszam, jakim prawem?

A prawem Kalego!

I kto tu jest tym przez pana Wenderlicha zdefiniowanym barbarzyńcą?

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

Iwono!

Starożytni Grecy nazywali barbarzyńcami wszystkich nie Greków. Ponieważ uważali ich za dzikusów, więc inne kultury (Rzymianie, a szerzej kultura łacińska) przejmując ten termin nie odnosiły się do relacji Grek – obcy, tylko człowiek kulturalny – barbarzyńca właśnie. To, czy wspomniany przez Ciebie towarzysz użył tego terminu sensownie, to zupełnie inna sprawa.

Moim skromnym zdaniem, nie ma znaczenia, czy sprawa dotyczy zapłodnienia poza ustrojowego czy leczenia zębów. Dlaczego Ty masz płacić za świadczenia dla mnie? Mało tego, nie możesz wyrazić sprzeciwu wobec takiej praktyki. A wystarczy wprowadzić konkurencję w ramach ubezpieczeń społecznych i będziesz mogła przenieść swoje składki do katolickiej kasy chorych, która takich „nie katolickich” procedur nie będzie refundować. Tyle, że państwo powinno się od tego odp…ić.

Przy okazji. Co słychać z Twoją książką?

Trzymaj się ciepło

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


Witaj Jerzy

No i o to mi właśnie chodziło!
A książka wciąż poprawiana, chyba braki mi determinacji.
Pozdrawiam

Wspólny blog I & J


Iwono!

Jak się nie weźmiesz za książkę, to się obrażę. Ja odwaliłem już dawno kawał dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty, a Tobie się nie chce…

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


@Jerzy

przeczytałem komentarz do Algi.. . Właściwie to pojęcie barbażyńca jest wg Twojej wykładni wzgledne. Wiec można go używać na odwyrtkę, :-)))

pozdr.

************************
Drążę tunel.. .


Staszku!

Barbarzyńca, czyli człowiek niekulturalny, nieokrzesany, cham… gdzie tu miejsce na odwrócenie czegokolwiek?

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


@Jerzy

zgadzam się z tą definicją. Ale normy kultury są względne. Inne są w naszej kulturze a inne w innej kulturze.. . Więc, dla kogoś kto pochodzi z innego kręgu kulturowego Twoje normy będą barbarzyńskie.

Np. Dla Chrześcijanina barbarzyństwem jest zabicie dziecka w łonie Matki. A dla aborcjonisty, barbarzyństwem będzie zabranianie Matce tego czynu.

Można na odwyrtkę? Można, i tak w rzeczywistości jest.
Trzaby się zastanowić co jest źródłem kultury i czy kultura może podlegać kryterium obiektywności.

Pozdrawiam

************************
Staram się czerpać życie garściami.. .


Staszku!

Do XIX wieku, spędzenie płodu nie było wielkim problemem dla chrześcijan, a kościół traktował płód jako „część ciężarnej”. Zatem teraz, dla katolika, przerwanie ciąży jest barbarzyństwem. (Ciekawe, że Boga katolicy nie zaliczają do barbarzyńców, a najwięcej przerwań ciąży, to jego sprawka.)

Pozbawianie prawa kobiety do decydowania o sobie jest barbarzyństwem, niezależnie od tego co się myśli o przerywaniu ciąży. „Trzymanie ludzi za twarz” w imię wartości religijnych, narodowych czy klasowych, to prosta droga do totalitaryzmu, a w kulturze europejskiej opartej na chrześcijańskiej wolności jednostki, jest to barbarzyństwo.

Są wyznania chrześcijańskie, które nie mają problemu z dopuszczeniem przerywania ciąży. W kulturze europejskiej człowiek zmienia się z płodu w człowieka w momencie urodzin. Tak to wygląda w naszej kulturze, jak by jej nie definiować…

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


Subskrybuj zawartość